fbpx
Recenzje

Przewodnik po bieganiu ultra – Hal Koerner

Na wstępie dodam, że osobiście jestem wrogiem wszelkiego typu „przewodników po bieganiu…”, nie ważne jakim bieganiu, czy dla początkujących, zaawansowanych, górskich czy, jak w tym przypadku, biegów ultra. Dlaczego? Ano dlatego, że w zdecydowanej większości są to pozycje bardzo nudne.
cropped przewodnik po bieganiu ultra – hal koerner 01

Na wstępie dodam, że osobiście jestem wrogiem wszelkiego typu „przewodników po bieganiu…”, nie ważne jakim bieganiu, czy dla początkujących, zaawansowanych, górskich czy, jak w tym przypadku, biegów ultra. Dlaczego? Ano dlatego, że w zdecydowanej większości są to pozycje bardzo nudne. Nie ma co się oszukiwać, większość biegaczy piszących takowe podręczniki to bardzo dobrzy zawodnicy, ale kiepscy pisarze (przykładów, przez grzeczność nie przytoczę).

 Nie znaczy to, że wśród biegowej nacji nie ma ludzi obdarzonych lekkim piórem, dowcipem, wyobraźnią i dystansem do siebie, a przede wszystkim do dyscypliny, którą uprawiają. Są oczywiście chlubne wyjątki, jak choćby wspólna praca Magdy Ostrowskiej i Krzysztofa Dołęgowskiego „Szczęśliwi biegają ultra”, „Jedz i biegaj” Scotta Jurka, czy „Urodzeni biegacze” Christophera McDougalla.

Moda na ultra

Na ultra trail zrobiła się w Polsce prawdziwa moda. Statystyki pokazują, że ta do niedawna niszowa dyscyplina biegowa, przeżywa w naszym kraju prawdziwy bum. Imprezy biegowe odbywają się niemal w każdym zakątku Polski, przez cały rok, a biegać górskie ultra można nawet na wybrzeżu. 

Dlatego kwestią czasu było to, aż w księgarniach zaczną pojawiać się przeróżne przewodniki i poradniki, jak biegać ultra. W 2015 roku trafiła na półki księgarń książka Hala Koernera „Przewodnik po bieganiu ultra”, wydawnictwa Buk Rower. Hal Koerner to amerykański ultras, który w swoim biegowym CV ma zwycięstwa w takich klasykach jak: Hardrock 100 Mile Endurance Run czy Western States Endurance Run. Znawcom tematyki nazw tych biegów nie trzeba przybliżać. Dla mniej wtajemniczonych: istnieje może kilka lub kilkanaście biegów ultra, o których myśli albo marzy każdy ultras, te biegi należą właśnie do takiego wąskiego grona.

Ucz się na własnych błędach

Kolejnym powodem, dlaczego jestem przeciwny książkom typu „poradnik/przewodnik po bieganiu…” jest założenie, być może błędne, że doświadczenie najlepiej zdobywa się bojem. Nic tak nie uczy pokory do biegów ultra, jak własne doświadczenie zdobyte na trasie. Zapomniałeś obciąć paznokcie u nóg? No to bracie/siostro, na 100% ich liczba po skończeniu biegu nie będzie wynosiła 10! Zapomniałeś o regularnym piciu i jedzeniu? Odetnie Ci prąd, jak amen w pacierzu, a po kilkunastu godzinach biegu będziesz gryzł trawę i kamienie. 

Przewodnik po bieganiu ultra
Okładka książki Przewodnik po bieganiu ultra

Jednak czytając „Przewodnik po bieganiu ultra” Hala Koernera, spojrzałem na niego łagodniejszym okiem (na poradnik, nie na Hala!). Niestety, zapałałem do niego sympatią, czytając go dopiero po raz drugi. Po raz pierwszy sięgnąłem po niego tuż przed moją własną przygodą z ultra, czyli jakieś dwa lata temu. Po pierwszym przeczytaniu stwierdziłem, „eeeee, spoko, dam radę, zobaczymy jak to będzie, wszystko wyjdzie na trasie, co tam, po co mi tam jakaś książka”. Niestety, pierwszy bieg ultra zweryfikował moją wiarę we własną nieomylność, samozadowolenie (przecież biegam już tyle lat, co mi się może stać) i lekceważenie dobrych rad.

„Przewodnik po bieganiu ultra” – abecadło każdego ultrasa

W swojej książce Hal Koerner w sposób bardzo czytelny skupia się na konkretach, takich jak: trening, odżywianie i nawadnianie, sprzęt, urazy i pierwsza pomoc. Sprawia to, że nawet po kilku startach w ultra jesteśmy w stanie szybko odnaleźć w książce interesujący nas temat i skonfrontować nasze doświadczenia z tym, co próbował przekazać nam autor. Na koniec mamy przedstawione gotowe plany treningowe na dystansach od 50 km do 160 km. Tutaj jednak, przy planach treningowych, nie wyzbyłem się mojej sceptycznej natury. Mimo wszystko nie uważam, żeby zdrowym posunięciem było, aby amator łapał się za program treningowy gościa, który wygrywał takie grube biegi jak Hardrock, czy Western States. Za wysokie progi, jak dla mnie przynajmniej. 

Szczególnie wszystkim polecam rozdział „Urazy, pierwsza pomoc”. Znajdziemy tam gotowe porady na temat, jak radzić sobie z pęcherzami, rozwolnieniem czy skręconą kostką. Wierzcie mi, to bezcenne rady, zwłaszcza gdy jesteś pośrodku niczego, w ciemnym lesie, w środku nocy, a wkoło żywego ducha, oprócz wilków i niedźwiedzi. Aaa, jak sobie radzić z dziką zwierzyną też dowiecie się z podręcznika Hala Koernera.

Encyklopedia wiedzy o ultra

Książka „Przewodnik po bieganiu ultra” to prawdziwa skarbnica wiedzy z każdej dziedziny dotyczącej ultra trailu. Nawet tak ciekawych jak bieganie na wysokości czy technika przeprawy przez strumienie. Wszystko to opatrzone przykładem odnoszącym się do konkretnego biegu, w którym brał udział autor przewodnika. Ponadto widać, że autor ma ultra dystans do siebie i biegania. Nie pręży muskułów i nie popada w samozachwyt. Pisze z przymrużeniem oka, na totalnym luzie.

Asfalt vs. góry

Zaczynając swoją przygodę z bieganiem tzw. asfaltowym, człowiek musiał pamiętać zazwyczaj tylko o tym, żeby na start nie zapomnieć butów biegowych. W ultra, spraw, o których musisz pamiętać jest lekko licząc sto milionów: buty (odpowiednie do trasy: glebogryzarki na błoto, duża amortyzacja na kamienie i skały), kurtka, czołówka, kije, żele, batony i inne jedzenie, bandaż elastyczny, opatrunek jałowy, igła (do przekłuwania pęcherzy), druga para butów na „przepak”, plastry, sudokrem lub wazelina, skarpety na zmianę, tabletki przeciwbólowe, mała saszetka smekty (na sraczkę), chusteczki higieniczne (na sraczkę), czapka i rękawiczki (niezbędne czasami nawet latem), wgrany track w zegarku, mapa trasy, plecak z bukłakiem albo bidony (lub softflaski), dowód osobisty, trochę kasy, koc ratunkowy, ubezpieczenie.

Ufff, i tak pewnie o czymś zapomniałem! Oczywiście, ten zestaw obowiązkowy zależny jest od rodzaju biegu, terenu, pory roku lub obostrzeń organizatora. Wymieniłem tylko to, co sobie na gorąco przypomniałem, a co z reguły ląduje na podłodze w trakcie przygotowań do kolejnych zawodów. Hal Koerner odnosi się praktycznie do wszystkich wymienionych wyżej kwestii, dokładnie je opisując i podpowiadając, co i jak stosować w praktyce.

Uprzedzając. Absolutnie nie jestem zwolennikiem podziału biegaczy na „asfaltowych krótkodystansowców”, „biegaczy z tartanu” czy „ultra górali”, tym bardziej nigdy nie będę stawiał jednego typu biegów ponad inne. Powyższa tyrada miała jedynie na celu pokazanie różnic (oprócz dystansu), a nie wyższości ultra.  

przewodnik po bieganiu ultra – hal koerner 03
Okładka książki Przewodnik po bieganiu ultra

Bo lubię jak boli

To jasne, że nawet jeśli zastosujemy się do porad zawartych w poradniku w 100%, to i tak możemy nie uniknąć takich przykrych sytuacji jak: wymioty, rozwolnienie, pęcherze, otarcia, odwodnienie, przegrzanie, wyziębienie, skrajne wyczerpanie i wywołane nim halucynacje, zniechęcenie, apatia, mroczki przed oczami i podwójne widzenie, skurcze, zmasakrowane stopy (słynne kalafiory ultrasa), skręcenia, zwichnięcia, utrata paznokci u stóp. Jednak z podręcznikiem Hala Koernera biegi ultra będę odrobinę mniej bolały. Bo bolały będą na pewno! Ale dlatego właśnie tak dużo ludzi kocha te biegi. Dlatego właśnie, że bolą. Gdy po kilkunastu godzinach napierania po górach sięgasz dna swoich możliwości, potrafisz się podnieść i dobiec do mety.

„Przewodnik po bieganiu ultra” – wszystko na tacy

Na koniec, chciałoby się sparafrazować klasyka, „… drogi biegaczu, nie idź tą drogą!” i nie popełniaj błędów zaniechań autora tego długiego i przynudnawego tekstu! Jeśli ktoś Ci proponuje skondensowaną i praktyczną wiedzę z zakresu ultra, to bierz ją i dziękuj Bogu, że masz taką możliwość. Jeszcze 10 lat temu biegacze nie mieli takiej możliwości.

Na końcu książki Hala Koernera powinien znajdować się dopisek. „Przeczytać i stosować w praktyce” oraz „Niezastosowanie się do powyższych praktyk grozi bólem i przykrymi konsekwencjami, z uszczerbkiem na zdrowiu włącznie”. Z książką Hala Koernera wkroczysz w świat ultra zaopatrzony w podstawową wiedzę, której zgromadzenie kosztowało innych mnóstwo czasu i bólu. Skorzystaj, drogi czytelniku, z rad bardziej doświadczonych kolegów i ciesz się ultra trailem, bo, pomimo bólu, to naprawdę piękna dyscyplina sportu.  

Ultrakrótkie podsumowanie

Na koniec kilka zdań podsumowania. „Przewodnik po bieganiu ultra” Hala Koernera jest dla wszystkich, którzy dopiero rozpoczynają swoją ultra przygodę, ale także dla starych wyjadaczy, którzy chcą skonfrontować swoje doświadczenie z radami amerykańskiego ultrasa, który wygrał kilka naprawdę poważnych ultra zawodów. Konstrukcja książki jest na tyle przyjazna, że w kilka chwil odnajdziemy w ponad 200 stronicowej lekturze zagadnienie, które nas interesuje. Rozdziały i podrozdziały są przypisane konkretnym zagadnieniom, dlatego dzięki spisowi treści szybko trafimy na konkretne informacje. Niektórzy mogliby narzekać na brak zdjęć, ale to przecież nie album do podziwiania urokliwych krajobrazów ze zdjęciami Jana Nyki, Piotra Dymusa czy Jacka Deneki. To skondensowana wiedza na temat biegów ultra. Zwięzła i rzeczowa. Poza tym za tłumaczenie zabrał się, znany na polskim ultra podwórku Kuba Krause, dlatego możemy być spokojni, że tłumaczenie będzie profesjonalne, a zarazem dopasowane do polskich realiów i terminologii.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
1
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Gwiazdy i eksperci na 1MILI w Poznaniu!
Następny wpis
Startuje ósma edycja CITY TRAIL!

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu