Spis treści
- Supernova czy Adizero Boston? Wybierz co dla Ciebie najlepsze
- Bieganie to Twoja decyzja – buty także
- Jeden z najlepszych butów treningowych, w jakim biegałam – adidas Supernova Boost
- adidas Adizero Boston – dla miłośników komfortowej szybkości
- Coś w nim jest – po prostu ładny but
- Podsumowanie
- Wygraj buty do biegania marki adidas – KONKURS!
Chcemy być szybsi, intensywniej trenujemy. Podnosimy próg treningowy podkręcając często do maksimum nie tylko tempo, ale swoje możliwości. Czy to wystarczy? W bieganiu potrzebna jest silna wola, wytrwałość i systematyczność – to podstawa. Tu jeszcze dochodzi sprzęt. Nie bez powodu mówi się, że w biegowym treningu najważniejsze są buty do biegania. To w nich spędzasz większość treningowych godzin, to one towarzyszą Ci w każdych warunkach. W dużej mierze to właśnie od nich zależy czy trening stanie się przyjemnością, czy drogą przez mękę. Zestawiliśmy w teście dwa interesujące modele marki adidas – Supernova i Adizero Boston. Co z tego wynikło?
Jeśli poszukujesz butów do biegania, warto zagłębić sie w poniższą recenzję. Buty do biegania to najważniejsza część garderoby biegacza – mogą dać Ci sporą biegową frajdę albo skutecznie zniechęcić do pasji. Ważny staje się nie tylko prawidłowy dobór do własnych potrzeb, ale świadomość cech, które stają się w owym doborze najistotniejsze. Czy warto w ogóle inwestować w biegowe buty, skoro nawet spożywcze dyskonty oferują biegowy „sprzęt”? To zawsze będzie Twój wybór. Do niczego nie będę Cię namawiać. Jednak po blisko dziesięciu latach przygody z bieganiem, wiem, że na butach biegowych nie warto oszczędzać. Z doświadczenia wiem, jak ogromną różnicę sprawia trening w obuwiu, które podczas treningu stają się Twoim rywalem, a nie przyjacielem.
Niby bieganie jest proste, nie zawsze prosty jednak okazuje się dobór biegowego obuwia. Cóż, myślę, że nawet starzy biegowi wyjadacze mogą mieć z tym problem, zwłaszcza, jeśli wcześniej wierni byli jednemu czy kilku modelom konkretnej marki. Jeśli ktoś stara Ci się wmówić, że dany but będzie dla Ciebie najlepszy, może bardzo się mylić. Nie ma dwóch jednakowych biegaczy o takiej samej stopie, biegowych potrzebach, celach czy biegowym stażu – mogą być co najwyżej do siebie podobni. Tę kwestię można odnieść również do butów, dlatego nie warto pozostawać biernym, a poszukać dla siebie możliwie najlepszego rozwiązania. W tym może pomóc Ci ponizsza recenzja testowa. Nie będę namawiać Cię tu do kupna recenzowanych modeli, ale postaram się możliwie najlepiej scharakteryzować dwie bardzo ciekawe, a zarazem odmienne propozycje marki adidas. I nie chodzi tu wyłącznie o wartości użytkowe, a specyfikę samego modelu. Czyli to, jak Twoje stopy, anatomiczne predyspozycje sylwetki, sposób biegania, a przede wszystkim potrzeby, mogą wpisać się w komfort użytkowania któregoś z nich. A mowa tu o flagowym modelu adidas Supernova – świetnie sprawdzającym się podczas treningu i bardzo szybkim, acz nie pozbawionym amortyzacji i nisko „zawieszonym” adidas Adizero Boston 6.
Supernova czy Adizero Boston? Wybierz co dla Ciebie najlepsze
Podstawowy błąd, jaki popełniają biegający w doborze butów do biegania, to zachłyśnięcie się czyjąś opinią lub co gorsza – bazowanie wyłącznie na rekomendacji sprzedawcy. Nikt bowiem tak nie odczuje na stopie danego modelu, jak Ty. To Ty będziesz w nim biegać, to Ty znasz swoje biegowe potrzeby, ustalasz cele i określasz czas, który będziesz poświęcał na trening. Dlaczego o tym wspominam? Buty do biegania marki adidas, jakie miałam przyjemność testować, to modele z dwóch różnych serii. Dobrze amortyzowana i zapewniająca komfort przez długi czas treningu seria Supernova i bardzo szybki, zdecydowany model z serii Adizero – model Boston. Czyli coś dla biegaczy poszukujących dobrej dawki amortyzacji i treningowego komfortu w zestawieniu z modelem, który sprawdzi się u miłośników treningów nastawionych na prędkość, tempo, a przy tym nie pozbawiony amortyzującej pianki. Oba na podeszwie Boost, która nie bez powodu zdobyła uznanie wielu pasjonatów biegania – trwała, dobrze oddająca energię amortyzacja. Do tego podeszwa zachowująca świetną elastyczność, również w przypadku modeli, w których zastosowano jej grubszą warstwę.
Supernova czy Adizero Boston? Tę pierwszą serię dedykowałabym biegaczom, którzy poszukują butów na długie wybiegania. Butów, które jednocześnie zapewnią im komfort i niemałą dawkę amortyzacji na całej długości stopy. Biegaczom, którzy cenią dobrze dopasowaną cholewkę, ale i sporo przestrzeni na palce. Którzy niekoniecznie szukają w obuwiu szybkości, ale przede wszystkim treningowego komfortu. Których treningi optują w granicach 5 km do półmaratońskich, czy maratońskich dystansów. Co zatem z Adizero, skoro po przeczytaniu powyższej rekomendacji mógłbyś powiedzieć, że Supernova zapewnia Ci wszystko? Adizero Boston dedykowałabym osobom, które poszukują w obuwiu biegowym partnera do szybkości. Których treningi to nie wyłącznie długie wybiegania czy mentalny bieg, ale mocny interwałowy i tempowy akcent. Którzy chcą bić życiówki i ważny jest dla nich czas.
Seria Adizero ma w swoim arsenale kilka modeli. Od butów o bardzo niskim dropie (różnica wysokości między piętą a śródstopiem), do modeli, które sprawdzą się nie tylko na zawodach jako świetna startówka, ale zapewnią bezpieczny i komfortowy trening – i tu doskonale wpasowuje się model Adizero Boston.
Bieganie to Twoja decyzja – buty także
Dość sceptycznie podchodziłam do użytkowania tegoż modelu Supernova. Biegam od dawna, miałam okazję trenować w blisko trzydziestu różnych modelach butów do biegania odmiennych marek. Dziś wiem, że to dość szerokie spektrum porównawcze daje mi komfort, a zarazem pełną trafność wyboru w dopasowaniu butów do biegania do własnych potrzeb. Dlatego nie skupię się w tej recenzji wyłącznie na odczuciach płynących z użytkowania testowanych modeli, ale postaram się przedstawić Ci oba modele w taki sposób, byś po przeczytaniu tej recenzji mógł stwierdzić, który z nich bardziej odpowiada Tobie – Twoim cechom, potrzebom, biegowym predyspozycjom.
Jeden z najlepszych butów treningowych, w jakim biegałam – adidas Supernova Boost
To rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują ze strony obuwia bardziej treningowego partnera, niżeli obuwia do bicia życiówek. To, co możemy od razu zauważyć w zestawieniu tych modeli, zanim jeszcze dokonamy pierwszej przymiarki, to wyraźna wizualna różnica – solidnie skrojony, bardziej masywny adidas Supernova Boost i dużo drobniejszy, o niższym „zawieszeniu” podeszwy adidas Adizero Boston. Skupmy się jednak na tym pierwszym.
Amortyzacja, która nie zawodzi
Podstawą butów do biegania, które będą dobrze służyć podczas treningu, jest nie tylko odpowiednie dopasowanie, ale amortyzacja. W adidas Supernova zastosowano wiele systemów, nie sądzę jednak, by koniecznym było wymienianie ich z nazwy – te znajdziecie bez problemu w opisie na stronie producenta. Dla biegacza istotniejsze staje się, jak to działa i jak przekłada się na samo użytkowanie tegoż modelu. Tu adidas nie zawiódł – odczujesz wyraźną amortyzację na całej długości podeszwy. Z reguły problematyczna w dobrze amortyzowanym obuwiu staje się szybkość – tę zdecydowanie łatwiej odczuwa się w mniej amortyzowanym obuwiu, w którym nasza stopa nie traci tyle energii w fazie odbicia, co w „miękkich”, dobrze amortyzowanych butach. Supernova oferuje nam coś pośredniego – mimo fantastycznej wręcz amortyzacji zarówno w okolicy śródstopia jak i pięty, bieg jest dość płynny i stosunkowo łatwo się w nich przyspiesza. Jak dla mnie idealne rozwiązanie – bo warto mieć w swoim zapleczu obuwie na długie wybiegania, a zarazem przydatne też na zawodach. Spokojnie posłużą Ci na treningach, ale i z przyjemnością „pofruniesz” w nich maraton. Takie wrażenie odnosi się biegając w tym modelu – z lekkością wykonujesz każdy krok, nie masz poczucia ciężkości przy lądowaniu – co nierzadko zdarza się w butach nafaszerowanych nowinkami technologicznymi.
Podeszwa, drop i cała reszta
Testując obuwie, rozkładam je zazwyczaj na czynniki pierwsze – czyli co sprawdza się i w jakich warunkach, co może „służyć” Twoim stopom, a co przeszkadzać. W tym wypadku nie było inaczej.
Dlaczego w modelu adidas Supernova biega się tak miękko i płynnie? Widać, że solidnie pracowano tu nad odpowiednim stosunku wysokości dropu (różnica wysokości między śródstopiem a piętą) i grubości samej podeszwy. W Supernova zastosowano obniżoną podeszwę środkową – 10 mm. Przy czym wysokość w okolicy pięty to około 32 mm, a w przedniej części stopy 22 mm. Taki 10 mm drop, przy dobrej elastyczności podeszwy, a przy tym dość sporej dawce amortyzacji, daje dużą przyjemność treningu.
Nie sposób nie nawiązać do struktury samej podeszwy – pianki Boost. Umiarkowanie elastyczna, ale też miękka, a przede wszystkim trwała – nie wiem czy w jakimkolwiek obuwiu odczuwałam tak trwałą amortyzację jak w serii Boost. To naprawdę udana technologia i choć nie tania, to warta inwestycji w dany model. Bardzo sprężysta amortyzacja, która wytrzymuje naprawdę długo – dla przykładu, poprzednie adidas Boston, w jakich mialam przyjemność biegać, „siadły” dopiero po blisko 1500-1600 km przebiegu. Buty, w których startowałam w kilku półmaratonach, ale i na bieżąco użytkowałam w treningu. Dodam tylko, że zbiegałam wcześniej już trzy modele adidas boost i wiernie do nich wracam. Nie tylko ze względu na komfort, ale i trwałość.
Co z trakcją? Tu nie musisz się obawiać. O ile pierwsza styczność z podeszwą boost może wywołać wrażenie: czy i ile wytrzyma?, o tyle każdy kolejny trening będzie stopniowo rozwiewał Twoje wątpliwości. Te „grudki” pianki, które w strukturze przypominają styropian, są sprężyste i trwałe. Pamiętajmy jednak, że oba recenzowane modele przeznaczone są na asfaltowe podłoże – sama również rekomendowałabym je w tej kategoryzacji. Idealnie trzymają się asfaltowej czy brukowanej nawierzchni. Świetna przyczepność, doskonałe odczucie trakcji także na mokrej nawierzchni. Czujesz się po prostu pewnie w każdym kroku.
Warto dodać, że marka adidas już od jakiegoś czasu stosuje w wyższych modelach „ogumienie” Continental. Miłośnicy samochodów czy też jazdy na rowerze – zwłaszcza pasjonaci MTB, wiedzą o czym piszę – opony tej marki nie są im obce. Jak to wygląda w przypadku butów? Najbardziej zewnętrzna warstwa podeszwy to właśnie guma marki Continental, to dzięki niej, w zestawieniu z miękką pianką boost, otrzymujemy bardzo przyjazną stopom podeszwę – jest miękko, a zarazem bezpiecznie. W tym obuwiu wręcz trudno się poślizgnąć na mokrej nawierzchni, masz kontrolę nad każdym biegowym krokiem. A to ważne.
Czy dla każdego? Dopasowanie i komfort
Bardzo ważne, byś potrafił sprecyzować swoje biegowe cele czy charakter treningów, jakie wykonujesz i również tym kierował się przy zakupie butów do biegania. Supernova to but zdecydowanie dla biegaczy oczekujących od obuwia przyzwoitej amortyzacji na całej długości stopy – czyli dla tych którzy mają pełną świadomość, że ich technika biegowa pozostawia wiele do życzenia czy lądują na pięcie, ale i tych, którzy po prostu lubią czuć pod stopą miękko. Nie sądzę, by amortyzacja mogła stanowić pełną ochronę stawów – żaden bowiem but do biegania nie zastąpi ćwiczeń na siłowni, wzmacnia odpowiednich obszarów mięśniowych, rolowania, etc. Na pewno może jednak wspomóc nasze bieganie – pomagać uchronić układ ruchu od kontuzji. Jeśli nie jesteś biegową gazelą, nie fruniesz z taką lekkością jak Kenijczycy, masz zwykłą budowę ciała czy też borykasz się z lekką nadwyżką kilogramów, ten model może spełnić Twoje oczekiwania. Bardzo lekcy i zarazem szybcy biegacze, mogą czuć się w nich nieco przyciężko – dla tej grupy zdecydowanie rekomendowałabym Adizero Boston.
Jak z dopasowaniem? Cóż, jak to zazwyczaj bywa – nie wszystko dla każdego, ale i w tym wypadku można znaleźć pewien uniwersalizm. Model adidas Supernova Boost sprawdzi się u biegaczy ze stopą zarówno o niższym, jak i nieco wyższym sklepieniu (łuk stopy). But jest idealnie skrojony – przyjemnie otula stopę w środkowej jej części. Tu też bardzo funkcjonalnie możemy dopasować wiązanie, jeśli jesteśmy posiadaczami stopy o nieco niższym łuku.
Zapiętek zapewnia bardzo dobre trzymanie stopy w tej okolicy, a przy tym świetny komfort. Warto dodać, że całość wyściółki w okolicach pięty jest bezszwowa. Wyraźnie podwyższona końcówka zapiętka – charakterystyczny dla tego modelu „języczek”, który przyda się nie tylko przy zakładaniu butów, ale i daje dodatkowy komfort w tym obszarze w trakcie biegu. Ma się fajnie odczucie trzymania pięty – stopa w ruchu czuje się w tej okolicy bardzo stabilnie i pewnie. W przedniej części sporo przestrzeni na palce – jeśli masz bardzo wąską stopę, możesz odczuć, że jest jej nieco za dużo. Pięta dodatkowo wzmocniona na zewnątrz dwoma bocznymi panelami, dzięki czemu masz poczucie dobrego trzymania tej okolicy stopy, ale nie odczujesz otarć – miękko wykończona górna część. Ani razu nie dał mi się we znaki Achilles podczas treningów w tym modelu.
System wiązania – rozłożenie szlufek, plus dwa oczka w górnej części, bardzo in plus. Bez problemu dopasujesz wiązanie do własnych potrzeb.
Na co zwrócić uwagę przy doborze? Rozmiar to właściwie słowo klucz. Tylko ten właściwie dobrany zapewni Ci pełen komfort biegu – pozwoli wykorzystać wszystkie atuty danego modelu. Dlaczego o tym wspominam? W moim przypadku, musiałam poprosić o wymianę modelu Supernova na o pół rozmiaru mniejsze, mimo iż standardowo noszę rozmiar 38. Supernova jest jakby większa, szersza niż cała seria Adizero. Idealnie wpasował się jednak model pół rozmiaru mniejszy. Porównując, Adizero są zdecydowanie bardziej dopasowane do stopy.
Nie sposób nie nawiązać do dobrej oddychalności tego modelu – choć nie miałam okazji testować butów w upalne dni. Do tego przyjemnie skrojony i miękki język, but nie spowodował u mnie żadnych otarć czy odparzeń. Pod tym katem jest wręcz idealnie. W przedniej części zastosowano wyraźne wentylacyjne „oczka”.
But nie musi być piękny, ale musi się w nim dobrze biegać
Wizualna strona Supernova, to już kwestia gustu. Nie porwał mnie urodą, na pewno jednak funkcjonalnością i wartością użytkową. Ale przecież o to w bieganiu chodzi, by biegać i czuć się komfortowo, a nie wyglądać. Tego nauczyła mnie blisko dziesięcioletnia, trwająca do dziś, przygoda z bieganiem. Jak jest w tym przypadku? Dla miłośników stonowanych kolorów i jednolitych odcieni – będą idealne. Ciekawiej wizualnie prezentuje się model Supernova w wersji dla pronatorów, oznaczony nazwa Supernova ST. Ale to nie koniec – Supernovą możesz sobie skomponować wizualnie sam od A do Z samodzielnie dobierając kolorystykę cholewki, sznurówek czy też wnętrza buta korzystając z dostępnych w szablonie kolorów. Możliwości masz tu wiele, jeśli kilka kompozycji kolorystycznych, jakie przygotował producent w odsłonie dla tego modelu, nie przypadnie Ci do gustu.
adidas Adizero Boston – dla miłośników komfortowej szybkości
Czas na serię Adizero, a i nie ukrywam – mojego ulubieńca: model Boston. Miałam przyjemność biegać już w tym modelu wcześniej, mogę powiedzieć, że kolejna odsłona tegoż buta jest po prostu kontynuacją biegowej przyjemności. Jak wspominałam, cala seria adidas Adizero to kilka modeli – naprawdę szybkich butów do biegania. Powiecie: żaden but nie biega sam, do tego potrzebny jest człowiek. Słusznie, bo jakżeby inaczej! Są jednak buty, które mogą ułatwić Ci bieganie, a są i takie, które mogą je nie tylko utrudnić, a co więcej – skutecznie do aktywności zniechęcić.
Czym podbiły moje serce Adizero Boston? To przede wszystkim bardzo dobre dopasowanie. Subtelnie skrojona cholewka o niewysokim zapiętku, który jest przy tym bardzo przyjazny dla pracy łydki i Achillesa. But dopasowany do stopy jak skarpeta – nie znajdziesz tu nadmiernej przestrzeni. Jest dobrze – tyle, ile powinno być. Chodzi przecież o to, by but bardzo dobrze trzymał stopę, a przy tym sprawiał wrażenie wręcz nieobecnego. I takie też masz odczucie już po pierwszych kilometrach przebieżki w modelu Adizero Boston. Szybki, a przy tym z wystarczającą dawką amortyzacji w okolicach pięty i nieco niższą w okolicach śródstopia – dzięki czemu nie tracisz na prędkości, a pewnie nadajesz krokom konkretne tempo. Ten but wręcz stworzony jest do szybkiego treningu, również na dłuższych dystansach.
W przeciwieństwie bowiem do Adios Boost, który również występuje w serii Adizero, jest znacznie lepiej amortyzowany. Nawiązanie do modelu Adios czynię tu celowo – gdyż Boston stanowi jakoby świetną przejściówkę pomiędzy lepiej amortyzowanym i bardziej treningowym adidas Supernova, a bardziej startowym w typie – Adios Boost, który z kolei świetnie sprawdzi się choćby na półmaratońskich dystansach i krótszych biegach, czy też w szybkich interwałach. Ze strony modelu Adios nie otrzymamy jednak zbyt wiele amortyzacji – ten but ma Ci zapewnić przede wszystkim szybkość. Natomiast Boston, to bardzo dobry wybór dla biegaczy, którzy szukają w jednym bucie treningowego partnera, ale i modelu do startu w zawodach od 5km do maratonu. Tyle, słowem wstępu.
Boston 6 to gwarancja szybkiego biegania
Ten but jest po prostu szybki. To model skrojony do szybkiego biegania. Niezbyt szeroka, wpasowująca się właściwie w obrys cholewki podeszwa to duży atut – nie odczujesz tu bowiem wrażenia, że biegasz w „żelazkach”. Lekki, jego waga w roz. 38,5 to zaledwie 216 gramów. Drop – podobnie jak w modelu Supernova – około 10 mm. Odczuwalnie jednak znacznie niższy, definiuje go grubość podeszwy w następujących proporcjach: wysokość w okolicach pięty 29 mm i 19 mm wysokości w przedniej części stopy. Masz zatem odczucie większej bliskości podłoża, większego „czucia”, a tym samym sterowania obuwiem – bardziej precyzyjne wybicie i kontrola ruchu. Plus do tego świetną trakcję ze strony zewnętrznej podeszwy – podobnie jak w Supernova, tu również zastosowano „ogumienie” Continental.
Stabilny, zwinny i pewny ruch
Jeśli jesteś biegaczem, który lubi przyspieszać, a tempo to Twój biegowy kompan, w ten model powinieneś wpasować się idealnie. W przeciwieństwie do niższych (drop) startówek, często pozbawionych już zupełnie wszelkich elementów bezpieczeństwa – stabilizacji, amortyzacji i nastawionych stricte na szybkość, Boston to rozwiązanie, które może Cię usatysfakcjonować. „Prowadzi się” bardzo stabilnie – w warstwie podeszwy zastosowano plastyczne usztywnienie, które pomaga prowadzić stopę w płynnym i stabilnym ruchu, dzięki czemu mimo dość miękkiej konstrukcji cholewki, but nie ucieka nam na boki. Nawet bardziej zmęczone nogi, bo blisko 20 km treningu nadal czują się pewnie. Krok jest płynny, pewny, niezmęczony. To ważne, gdyż często, będąc już na biegowym zmęczeniu, mniej kontrolujemy biegową technikę. Wtedy nie trudno o biegowe błędy i kontuzje.
Sztywniejszy w części śródstopia, gdzie nie znajdziemy takiego poziomu amortyzacji jak w przypadku Supernova. Dużo bardziej dopasowany w każdej części, niż opisywany wcześniej model. Zdecydowanie nie dla osób o bardzo szerokiej stopie czy pronacji – to model skierowany do biegaczy neutralnych i takiej grupie bym go dedykowała. Biegacze o normalnej czy też wąskiej stopie w przedniej części poczują się w nim bardzo komfortowo.
Bardzo precyzyjnie dopasowana pięta, jednak bez poczucia dyskomfortu. Zapiętek przyjaźnie otula piętę, zewnętrzna jego część w postaci sztywniejszego panelu stabilizacyjnego widocznego tuż nad piankową podeszwą, pozwala czuć się pewnie w każdym ruchu.
Świetna oddychalność, wręcz „minimalistyczne” ścianki boczne, których siateczka zapewnia idealny komfort. To ważne info dla biegaczy, którzy borykają się z bąblami, otarciami, czy odparzeniami – ten but po prostu świetnie oddycha. Podobnie w przedniej części stopy – i tu zastosowano przewiewną siateczkę w z dwupanelowego materiału. W porównaniu do modelu Supernova, Adizero Boston zdecydowanie wygrywają rywalizację w kategorii oddychalność – tu jest po prostu lżej.
Bardzo cienki język, sportowo skrojony, wszyty w boczne ścianki, co nie powoduje przesuwania się czy podwinięcia w trakcie biegu. Świetnie dopasowana i komfortowa wkładka wewnętrzna.
Sportowo skrojony czubek buta o bardziej agresywnym, sportowym w wyrazie wizerunku. Przednia ścianka buta w dolnej części wzmocniona sztywniejszą warstwą, która zapewnia dodatkowy komfort dla czubków palców. Przy tak miękkiej przedniej części buta (cholewka), to element wręcz konieczny. Szlufki, przez które przeplatamy sznurowadła są dość wąsko ułożone, dzięki czemu masz odczucie idealnego dopasowania wiązania. Ten system sznurowania daje duże poczucie komfortu, nie masz poczucia „latania” buta. Zapewniam, że będzie świetnie trzymać Twoją stopę.
Coś w nim jest – po prostu ładny but
Nie mamy do wyboru tak szerokiej gamy barw jak w przypadku wcześniej opisywanego modelu. Jednakże i tu, mamy możliwość personalizacji wizerunku – czyli dobieramy kolory wg własnego uznania i otrzymujemy skrojony we własnej wizji kolorystycznej but. To oczywiście dla tych, którzy czują taką potrzebę. Mnie wystarczy w zupełności to, co oferuje marka. Ciepła, stalowa szarość z elementami intensywnego seledynu, z dodatkiem czerni. To naprawdę gra. Dostępny też w pełnej czerni.
Podsumowanie
Te dwa różne modele ze stajni adidas, to zaledwie ułamek tego, co ma do zaoferowania marka. Wśród butów do biegania tej marki znajdziemy bowiem wiele ciekawych modeli, w które świetnie wpasuje się biegowa stopa. Sama jestem dowodem na to – zużywam jedną parę, sięgam po kolejną w tej samej odsłonie czy też nowszym wydaniu. Tak było w przypadku Adios Adizero, ale także Adizero Boston. Te buty po prostu spełniają biegowe potrzeby.
Jeśli masz jeszcze wątpliwości, który z recenzowanych powyżej modeli wpasuje się bardziej w Twoje predyspozycje i oczekiwania, spróbuje je rozwiać w krótkim podsumowaniu. Pamiętajmy, że oba modele kierowane są dla biegaczy o stopie neutralnej, Supernova występuje jeszcze w odsłonie dla pronatorów (adias Supernova ST).
Testowany przeze mnie adidas Supernova do zdecydowanie but dla biegaczy, którzy docenią pełną amortyzację, którzy poszukują w jednym modelu solidnego partnera do codziennego treningu. Sprawdzi się też podczas zawodów na długich dystansach u tych biegaczy, gdzie komfort biegu liczy się znacznie bardziej niż bicie kosmicznych prędkości. Ten model nie da Ci bowiem takiego napędu jak Adizero Boston. Miłośnikom prędkości, świetnego wręcz dopasowania i niskiego dropu, czy też biegaczom z aspiracjami na życiówki, zdecydowanie poleciłabym Bostony. Nie dadzą może poczucia odbicia jak z miękkiej poduszki i powrotu na ziemię w równie miękkim lądowaniu, ale wystarczający stopień amortyzacji dla komfortu biegu także na długich dystansach. Do tego świetnie nadają się do treningu tempowego. Oba modele śmiało możesz zabrać ze sobą na zawody.
Warto jednak zaznaczyć, że z kupowaniem modelu Adizero Boston powinni powstrzymać się Ci, którzy mogą zaliczyć siebie do grupy cięższych biegaczy. W takim układzie lepiej jednak zadbać o amortyzację, a wraz ze zrzutem wagi przesiąść się na niżej zawieszony model. Trakcja, przyczepność i płynący z tego komfort – w obu modelach sprawdza się doskonale. Pamiętajmy także, że adidas Supernova zapewni nam sporo przestrzeni na palce, w modelu Adizero Boston jest jej już nieco mniej. Kwestia potrzeb, predyspozycji, anatomii Twojej stopy. Wiem, że oba modele nie należą do tanich. Są to jednak buty z wyższej biegowej półki – tu nie ma co ukrywać. Oba modele dostępne są zarówno w wersji damskiej i męskiej. Czy warte swojej ceny? Pewnych marzeń nie sposób wartościować, a dobrze je spełniać. Dla mnie oba modele adidas to po prostu bajka – pełne satysfakcji treningi i pasja w pełnym tego słowa znaczeniu.
Wygraj buty do biegania marki adidas – KONKURS!
W którym z modeli butów do biegania marki adidas bieganie sprawiłoby Ci najwięcej frajdy?
Wystarczy, że odpowiedź na powyższe pytanie załączysz w komentarzu poniżej lub pod tym postem na fanpage Trening Biegacza. Nagrodzimy najciekawszą odpowiedź, a zwycięzca otrzyma wybrany model butów do biegania marki adidas do wartości 599 zł! Pełen regulamin konkursu znajdziesz tu. Na odpowiedzi czekamy do 22.10.2017, wyniki opublikujemy 25 października. Czas start!