Bieganie odmieniło moje życie i uczyniło mnie lepszym człowiekiem…
Nie ma w tym za grosz przesady, nie chcę się również nikomu przypodobać. Kiedy spojrzę wstecz i dokładnie przekartkuję w głowie swoje życie z ostatnich lat, dostrzegam diametralne zmiany. Z pewnością jestem lepszym człowiekiem, wciąż wielce niedoskonałym lecz wyraźnie zmierzającym po swoje marzenia a co najważniejsze coraz częściej żyjącym dla innych. Potrafię się zatrzymać w bezlitosnym pościgu o lepsze jutro, spojrzeć za siebie i daleko w przód. Coraz częściej łapię oddech i widzę więcej niż czubek własnego nosa.
Jakiś czas temu dość przypadkowo miałem okazję poznać Janusza Bukowskiego, słynnego biegającego Gazownika, który z biegania uczynił sposób na życie i przede wszystkim pomaganie innym. Jego akcje społecznościowe na przestrzeni kilkunastu lat, zmieniły życie wielu dzieci. Na lepsze. Janusz angażuje się w akcje charytatywne, z niesamowitą pasją rozwija działalność swojego stowarzyszenia i nie spoczywa na laurach. Kto zna Janusza, wie o czym mówię. To między innymi on zainspirował mnie do zrobienia czegoś dla innych. Tak po prostu, bezinteresownie. “Widzieć więcej niż czubek własnego nosa” to maksyma Janusza, którą zaraża ludzi wokół siebie. Zaraził i mnie…
Społeczność biegaczy jest wyjątkowa i przekonuję się o tym na każdym kroku. Powstaje coraz więcej inicjatyw, które poprzez bieganie pomagają innym i dają nadzieję na lepsze jutro tym, którzy już na samym starcie zostali pokrzywdzeni przez los. Biegający Spartanie, działalność fundacji DOMORE i innego tego typu inicjatywy bardzo szybko rozwijają skrzydła i angażują w swoje akcje rzesze ludzi dobrej woli. Sukces widzących więcej niż czubek własnego nosa, buduje i nie pozwala być biernym.
Nigdy nie jesteśmy tak biedni, aby nie stać nas było na udzielenie pomocy bliźniemu.
Bieganiem można pomagać, bieganie może być sposobem na życie dla innych.
MałaGosia
Mała Małgosia urodziła się 03 czerwca 2011 roku. Po urodzeniu zdiagnozowano u niej zespół wad wrodzonych w postaci:
- wrodzonej stopy końsko-szpotawej typu „stif-stif”;
- hipoplazji palców obu dłoni (znaczny niedorozwój wszystkich palców prawej dłoni i braki paluszków lewej dłoni);
- obniżonego napięcia mięśniowego;
- wad wzroku (w tym fizjologiczny niekorektywny zez).
Obecne życie Małgosi i jej rodziców polega na ciągłych wizytach w Przychodniach lekarskich, Instytutach, wizytach w szpitalu, wizytach prywatnych i rehabilitacji w poszukiwaniu pomocy dla Małej Małgosi. Mała Małgosia nie miała szczęścia urodzić się zdrową jak wiele innych dzieci ale i tak miała szczęście bo się urodziła, ma kochających ją rodziców, dziadków, którzy są gotowi zrobić dla niej wszystko co konieczne aby zapewnić jej normalne życie i stworzyć w miarę normalne dzieciństwo. Potrzeby Małej Małgosi są ogromne, konieczna jest długotrwała i bardzo intensywna rehabilitacja zarówno ogólnorozwojowa jak i ruchowa, intensywna diagnostyka i leczenie, a także prywatne leczenie w klinice w Hamburgu.
Upór i konsekwencja rodziców MałejGosi jest wręcz nieprawdopodobna. Niemal od początku swojego życia jestem związany ze sportem, dlatego porównam żelazną samodyscyplinę rodziców Gosi do przepełnionego pasją sportowca, który pomimo przeciwności biegnie przed siebie, nie zważając na przeszkody i przeciwności losu. Biegnie bo wierzy, że zwycięży i przekroczy linię upragnionej mety… Pomóżmy MałejGosi i pozwólmy jej w przyszłości na możliwość doświadczenia niezwykłej przyjemności jaką jest bieganie, dajmy tej bezbronnej istocie szansę na normalne życie.
Zachęcamy czytelników treningbiegacza.pl do przekazania 1% podatku z przeznaczeniem na leczenie i rehabilitację Małgosi, której los na starcie nie dał równych szans.
Wystarczy tylko w rozliczeniu podatkowym wpisać KRS Fundacji „Zdążyć z Pomocą” (0000037904) oraz jako cel szczegółowy wpisać „14761 Małgorzata Solka”.
Jeśli możesz przekaż informację o możliwości przekazania podatku na leczenie Małgosi, dalej swoim znajomym, przyjaciołom, rodzinie. Twój 1% nawet ten najmniejszy jest dla Niej ogromnym wsparciem.