Stylowe, nowoczesne, odważne, tak w skrócie można przedstawić najnowsze buty do biegania marki adidas. UltraBOOST X, bo o nich mowa, to buty do biegania stworzone specjalnie dla kobiet. Choć biega nas mniej niż mężczyzn, nikt nam nie odbierze tego, co udało się zbudować od pamiętnego 1967. Roku, w którym Kathrine Switzer jako pierwsza kobieta w historii oficjalnie wystartowała i ukończyła maraton! Idziemy coraz odważniej po swoje. Jest nas więcej na zawodach, pewnie opowiadamy o swojej pasji, nie wstydzimy się wyjść na poranny jogging, chętnie wyrażamy siebie na treningach przez nasz ubiór i uśmiech.
Jesteśmy ambitne, niezależne, charakterne, chcemy więcej, a współczesny świat stara się sprostać naszym oczekiwaniom oferując przyjazne podejście i pomocne rozwiązania dla aktywnych kobiet. UltraBoost X jest jedną z takich ofert, czy udaną? Mam nadzieję, że uda mi się odpowiedzieć na to pytanie opisując swoje subiektywne wrażenia z treningów w adidas Ultra Boost X? Jedno jest pewne: adidas zdecydowanie chce pokazać, że wierzy w aktywne kobiety!
Technologię boost jako ambasadorka marki adidas znam już od dawna. Biegałam właściwie w każdym modelu opartym na piance boost i jestem zachwycona komfortem jaki oferują. Ultraboost to z kolei buty, w których najchętniej biegam długie treningi, spaceruję i wybieram je, gdy mam zmęczone stopy kilometrami. Są super wygodne, a do tego stylowe. Gdy miałam okazję poznać młodszą siostrę biegowych ultraboostów oraz treningowych pureboostów, w których również możemy doświadczyć wrażeń jakich dostarcza ruchome podbicie, ucieszyłam się na wstępie z kilku powodów.
Wygląd – wyjątkowa i oryginalna stylistyka
Bardzo cieszy, że projektanci nie poszli na łatwiznę i nie zrobili po prostu kolejnych różowych butów do biegania. UBX wyglądają bardzo stylowo i kobieco, a przy tym nie tandetnie. Delikatna kolorystyka w połączeniu z materiałami wysokiej jakości oraz ruchome podbicie, to nie tylko korzyści treningowe, but dobrze wygląda na stopie – nawet tak dużej jak mojej.
Komfort – zdecydowanie jeden z najbardziej przyjaznych stopom butów do biegania
Dzięki bezszwowym, elastycznym materiałom primeknit zastosowanym na zapiętku, meshowym wstawkom na całym bucie, miękkiej cholewce i elastycznej delikatnej siateczce na przodzie buta, UBX niesamowicie dopasowują się do stopy, a przy tym jej nie męczą i nie uciskają. Od razu przy założeniu czujemy, jak but otacza idealnie naszą stopę z każdej strony, nie zostawiając nigdzie luzów. Dzięki takiej konstrukcji, but jest w stanie dopasować się właściwie do każdej stopy. Oczywiście pamiętajmy o tym, że sam rozmiar musimy już wybrać sami. Zastosowanie ruchomego podbicia to fajny efekt wow, który moim zdaniem optycznie wyszczupla i skraca stopę, ale też konkretny efekt podczas biegu. Ruchomy łuk ma na celu wesprzeć dopasowanie buta do stopy w każdej fazie biegu. Rzeczywiście coś w tym jest. Osobiście mam stopy długie, bardzo szczupłe, ale z wysokim podbiciem, ciężko o buty idealnie dopasowane w takiej konfiguracji, w UBX nie ma tego problemu. Dzięki temu, że but dynamicznie dopasowuje się do każdej stopy w każdym momencie biegu, nie miałam problemu wynikającego ze złego ułożenia stopy na przykład podczas lądowania – but układał się pod stopę. Przy szerszej stopie polecałabym pomierzyć i pobiegać testowo. Trzeba jednak przyznać wprost, że DOPASOWANIE to mocny atut UBXa.
No tak, ale dopasowanie to nie wszystko. W butach robimy tysiące kroków po różnej nawierzchni i tu warto przyjrzeć się podeszwie buta. Podeszwa ultraboost jest miękka i dobrze amortyzuje niezależnie od tego, czy biegamy po mieście, czy lesie. Jest bardzo wygodna, stąd chętnie zakładam te buty także na spacery potreningowe. Zewnętrzna warstwa podeszwy stworzona z gumy continental zapewnia nam lepszą przyczepność i wolniejsze zużycie podeszwy buta. Tu muszę przyznać, że faktycznie jest bardzo dobra i w każdych butach, których biegałam zachowywała swoje właściwości do końca. Producent zapewnia, że można w tych butach pokonać nawet 1500 km. Mając świadomość, że przy większości modeli producenci zalecają zmianę po 800-1000 km, zupełnie inaczej wygląda sama cena ubxów.
Korzyści treningowe – jest ich sporo
Zdziwiłam się, gdy wzięłam je do ręki. Buty są lekkie. Jak na buty treningowe, nawet bardzo lekkie, bo ważą poniżej 300 g. Pewnie niewielu z was coś te parametry mówią, ale uwierzcie na słowo, UBX to lekki but treningowy. A co oznacza lekki amortyzowany but? Lekkie i komfortowe bieganie, opóźnione zmęczenie stóp i całych nóg.
Siateczka i mesh sprawiają, że są przewiewne i odprowadzają wilgoć na zewnątrz, a więc bieganie w gorące dni nie powinno być wyzwaniem. Z drugiej strony, raczej nie są to buty do biegania zimą i w deszczu. Osobiście polecam je do prawie każdego biegania. Ich dopasowanie i wygoda sprawiają, że idealnie sprawdzają się na joggingu w parku, jak i biegania dłuższego. Czemu napisałam prawie?
Początkująca biegaczka i zaawansowana maratonka, na pewno obie znajdą coś dla siebie w UBXach. Mi osobiście świetnie biega się w nich podczas zwykłych biegów, założyłam je także na kilka szybszych sesji, np. zrobiłam bieg tempowy po 4:05 na którym but spisywał się świetnie, pozwalał na dynamiczne przetoczenie stopy, do tego ta lekkość i dopasowanie – można podsumować po prostu jednym słowem – wygodne.
Ultraboost X zostają na mojej półce butów treningowych na dłużej. Wyglądają świetnie, są wygodne i spisują się na treningach. Do tego są modelem typowo kobiecym, więc mam pewność, że mój Bartek nie pomyli ich ze swoimi.
Recenzję testową modelu adidas Ultraboost X przygotowała Kasia Gorlo – nakomita biegaczka i jedna z najpopularniejszych blogerek biegowych. Na swoich blogu www.runtheworld.pl motywuje i radzi jak biegać, dbać o siebie i dobrze się bawić. Warto tu zaglądać!