Memoriał na cześć wielkiego Polaka, Janusza Kusocińskiego tym razem rozegrał się na stadionie w Szczecinie, co wzbudziło pewne kontrowersje w środowisku lekkoatletycznym. Od wielu lat miejscem rozgrywania tego słynnego mitingu była Warszawa. To w stolicy urodził się „Kusy”, mistrz olimpijski z Los Angeles na dystansie 10000m.
Co prawda w wieloletniej historii mitingu, zawody sporadycznie były rozgrywane w innych miejscach takich jak na przykład Poznań, czy Bydgoszcz, ale wg publiki to właśnie Warszawa, bez względu na okoliczności powinna wziąć na swe barki organizację słynnego już memoriału Kusego.
Czy przeniesienie 57 wydania memoriału do Szczecina było dobrym posunięciem? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na te pytanie. Janusz Kusociński to bez wątpienia symbol warszawskiego sportu i patriotyzmu, tego szeroko rozumianego jak i lokalnego… Jednak naszemu mistrzowi pewnością jest wszystko jedno, czy jego pamięć czci się w Warszawie, czy w Szczecinie, jeśli impreza odbije się szerokim echem w całej Polsce.
Włodarze Szczecina nigdy nie szczędzili pieniędzy na organizację imprez lekkoatletycznych – w tym roku wyłożyli na miting ponad 600 tysięcy złotych… Uważamy, że były to świetnie zainwestowane pieniądze – wspaniała atmosfera na stadionie, dużo emocji i plejada gwiazd. Czy można chcieć więcej? Królowa Sportu potrzebuje właśnie takich zawodów, jak te dziś. Jeśli chcemy doprowadzić do znacznego wzrostu zainteresowania kibiców lekką, to nie ma innej możliwości… Potrzebujemy zdecydowanie więcej imprez na wzór memoriału Kusego.
Co działo się na bieżni?
100m kobiet
Przez biegi eliminacyjne przebrnęły trzy Polki: Marika Popowicz, Agnieszka Ligęza i Ewelina Ptak. Najlepsza z tej trójki okazała się Marika Popowicz uzyskując niezły wynik 11.57. To pozwoliło naszej najlepszej sprinterce zająć miejsce tuż za podium. Najlepsze okazały się reprezentantki Ukrainy, z Olesyą Povh na czele. Halowa mistrzyni Europy z tego roku zwyciężyła ze świetnym czasem 11.28. Gorsza o siedem setnych była jej koleżanka z reprezentacji Natalyja Pohrebnyak. Na trzecim miejscu zameldowała się Ina Etimova z Bułgarii.
100m mężczyzn
Kim Collins – mistrz świata na 100m z pamiętnego dla nas Paryża (głównie za sprawą Roberta Korzeniowskiego, który wychodził tam swoje złoto…), Marlon Devonish – wielokrotny medalista mistrzostw Świata i Igrzysk Olimpijskich, Samuel Francis – jeden z najlepszych sprinterów ostatnich lat z Azji. To tylko kilka nazwisk zawodników, którzy zdecydowali się wziąć udział w memoriale Kusego.
Nasz kraj reprezentował obecnie najszybszy w Polsce, Dariusz Kuć. Reprezentant Polski po świetnym występie na drużynowych mistrzostwach Europy i tym razem nie zawiódł. Wynik osiągnięty przez Polaka 10.25 pozwolił mu zająć drugą lokatę tuż za Kimem Collinsem, który 100m pokonał w czasie 10.20. Na trzecim miejscu uplasował się Marlon Devonish z czasem 10.28.
400m ppł kobiet
Bezkonkurencyjna była reprezentantka Bułgarii – Vania Stambolova, mistrzyni europy na 400m z 2006 roku. Niestety na ostatnim miejscu zakończyła rywalizację Marta Chrust-Rożej – 58.73.
4 x 100m mężczyzn
Na wysokości zadania stanęli nasi reprezentanci. Polacy w składzie KKKP: Kryński, Kubaczyk, Kuć, Paruzel z dużą przewagą minęli jako pierwsi linię mety. Tak naprawdę najbardziej cieszymy się z minimum na MŚ, które tym starem zapewniła sobie nasza męska sztafeta. Wynik 38.84 jest lepszy od wskaźnika na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Deagu. Na drugim miejscu reprezentacja Czech, na trzecim zawodnicy z RPA.
4 x 100m kobiet
Zwyciężyła zgodnie z oczekiwaniami reprezentacja Ukrainy. Polki w składzie: Jeschke, Kiełbasińska, Ligęza, Popowicz zajęły drugie miejsce. Polki zostawiły w tyle m.in silną reprezentację Wielkiej Brytanii, której udało się zająć trzecie miejsce.
100m ppł
Z dobrej strony pokazał się Artur Noga, który przekroczył linię mety jako pierwszy. Jego czas 13.57 niestety nie pozwolił mu zdobyć upragnionego minimum na MŚ. Na na drugiej pozycji ukończył rywalizację reprezentant RPA Lehann Fourie a trzeci na mecie był Mathiszik Willi z Niemiec. Na piątym miejscu uplasował się Mariusz Kubaszewski, a tuż za nim Dominik Bochenek.
200m kobiet
W biegach sprinterskich brylowały dzisiaj reprezentantki Ukrainy, które zdominowały najkrótsze dystanse. Na pół okrążenia najszybsza była Ukrainka Stuy, która swoje zwycięstwo zwieńczyła nowym rekordem życiowym 23.28. Najlepsza z Polek, Martyna Opoń zajęła czwarte miejsce.
400m mężczyzn
Na sprinterskim dystansie 400m najlepszy okazał się reprezentant Anglii, wielokrotny medalista imprez mistrzowskich w sztafecie – Tobin Robert, który uzyskał bardzo dobry czas 45.72. Drugi na metę wpadł reprezentant RPA Mogawane z czasem 45.78. Najniższy stopień podium dla naszego reprezentanta, Marcina Marciniszyna.
1500 m mężczyzn
Na dystansie trzech okrążeń i 300m wystartowało osiemnastu zawodników. Trzech reprezentantów Kenii wśród nich zwycięzca Seurei Benson z wynikiem 3.36.72, który uzyskał po długim bo ponad 400 m finiszu. Drugie miejsce zajął Etiopczyk Wondimu Mulugeta przegrywając z pierwszym o niewiele ponad pół sekundy ( 3.37.23). Najlepszym z Polaków wbrew oczekiwaniom okazał się Artur Ostrowski, który uzyskał wynik 3.37.53 co jest jego nowym rekordem życiowym lepszym od poprzedniego uzyskanego dwa lata temu o prawie dziesięć sekund! W biegu wzięła udział liczna ekipa polskich biegaczy. Oprócz naszego najlepszego w tym roku na tym dystansie Bartosza Nowickiego w stawce pojawili się również Łukasz Parszczyński (specjalista od biegów na dystansie 3 i 5 km) Mateusz Demczyszak, Adam Czerwiński, Krawczyk Szymon, Kujawski Łukasz oraz dużo młodsi bo z kategorii U-23 ( młodzieżowcy) Damian Roszko ( .41.84 RŻ), Sznura Szymon (3.43.33 RŻ) i Żebrowski Krzysztof (3.41.33 RŻ). Jak widzimy bieg pełny rekordów życiowych naszych młodych reprezentantów.
800 m kobiet
Szalenie szybkie tempo pierwszego okrążenia. Wynik na mecie uzyskany przez reprezentantkę Białorusi Usovich Svetlanę 1.58.12. Bardzo szybkie bieganie. 2 miejsce to również wynik poniżej 2 minut – Lobanova Liliya 1.59.94 z Ukrainy. Dalej na 3 miejscu Kofanova Yelena 2.00.81 z Rosji. To potwierdzenie tego że państwa byłego bloku sowieckiego są wciąż potęgą w biegach kobiet. Nas jednak cieszyć powinien wspaniały rekord życiowy 22 letniej Danuty Urbanik, która jeszcze niedawno borykała się z poważną kontuzją. 2.00.84 robi wrażenie. To najlepszy w tym roku czas w Polsce na 800 m kobiet. Świetnie zaprezentowała się Justyna Zębrzuska z warszawskiego AZS AWF, która uzyskała rekord życiowy 2.03.42 oraz kolejna 22 latka Monika Flis z Siedleckiego WLKS Iganie Nowe 2.04.39.
3000m mężczyzn
Zwyciężył po wspaniałym finiszu Rosjanin Valentin Smirnov z czasem 7.49.11 (RŻ).
O drugim miejscu zadecydował iście sprinterski finisz między Kenijczykiem Abrahamem Akopescia i Białorusinem Siergiejem Chabirakiem. Obaj uzyskali wynik 7.51.46 górą jednak był Kenijczyk z różnicą kilku tysięcznych. W stawce jedynie jedenastu zawodników a wśród nich sześciu Polaków, z których wszyscy to bardzo interesujące postacie. Artur Kozłowski świetny, wszechstronny długodystansowiec z wynikiem w półmaratonie 1.03.36 h, był najlepszym z polskich biegaczy z wynikiem 7.56.78 co jest jego nowym rekordem życiowym. Kolejnym z Polaków, był doktor nauk ścisłych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, tegoroczny Akademicki Mistrz Polski Michał Bernardelli 8.02.70 poprawiając tym samym poprzedni rekord o pięć sekund. Po długiej nieobecności na lekkoatletyczną arenę wrócił Yared Shegumo, Etiopczyk legitymujący się polskim paszportem były halowy rekordzista Polski na dystansie 3000m. Niestety w Szczecinie stać go było jedynie na 8.08.55 co jest dalekie od najlepszych wyników w jego karierze.