Drodzy Biegacze. Zwracamy się do Was z apelem o pomoc w poszukiwaniu świadków przykrego zdarzenia. Prosimy, zareagujcie.
Poszukiwani są świadkowie zdarzenia jakie miało miejsce w ostatnią środę w Warszawskim Biegu Niepodległości. W biegu uczestniczył Mirosław Jopa, mąż mojej siostry, ojciec 3 letniej córeczki, które czekały na niego na mecie. Niestety biegu nie ukończył. W piątek zmarł w szpitalu. Nie bardzo wiemy co się stało podczas samego biegu, wiemy tylko to, co udało nam się ustalić w szpitalu, do którego został przewieziony. Najprawdopodobniej w którymś momencie Mirek zszedł z trasy, zanim przyjechała karetka siedział pod kocem termicznym. Tych informacji jest jednak nadal niewiele, nadal za mało.
Cały czas czekamy na informacje od organizatora o udzieleniu pomocy. Dlatego sama na własną rękę próbuję znaleźć świadków zdarzenia. Proszę Państwa pomoc w rozprzestrzenianiu apelu w odnalezieniu świadków powyższego zdarzenia – ktoś go na pewno to widział. Ktoś musiał widzieć… Ktoś udzielił pomocy. Wiem, że jego śmierci nic nie cofnie, ale jego żona bardzo cierpi. Jego córeczka kiedyś będzie pytała. Jeśli państwo byliby w stanie w jakikolwiek sposób pomóc, będziemy niezmiernie wdzięczni. W załączeniu zdjęcie Mirka jakie udało mi się odnaleźć w sieci. Gdyby była potrzeba przesłania więcej danych – cały czas jestem dostępna. Cały czas próbuję ustalić fakty.
Proszę o kontakt:
Aneta Jaworska: [email protected]
Zdjęcie pochodzi ze strony www.fotomaraton.pl