Spis treści
Minimalizm. Prostota. Oszczędność formy. Bo przecież proste jest lepsze niż skomplikowane, prawda? Taka filozofia znajduje swoich zwolenników w wielu płaszczyznach życia. Nie inaczej jest z bieganiem. Dobrych kilka lat temu nurt “biegania minimalistycznego” sporo namieszał w biegowym świecie, głównie za sprawą książki “Urodzeni biegacze”.
Zakwestionowano potrzebę stosowania amortyzacji rodem ze statków kosmicznych w podeszwie butów biegowych. Mniej znaczy więcej – takie właśnie wartości przyświecają producentowi obuwia minimalistycznego Magical Shoes. Mieliśmy okazję testować ich flagowy produkt, buty MS Receptor Explorer. Jeszcze nigdy nie biegaliśmy w butach minimalistycznych. Tutaj zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę, gdyż buty Receptor Explorer, jak opisuje producent, to obuwie skrajnie minimalistyczne. Nie mogliśmy doczekać się pierwszego treningu.
Powrót do korzeni
O co chodzi z tym całym “bieganiem minimalistycznym”? Czy to bieganie minimalnej ilości kilometrów? Czy w minimalnym czasie? No, nie do końca. Według zwolenników tego nurtu, bieganie w zbyt “obudowanych” butach, przyczynia się do wykształcania się nieprawidłowego wzorca ruchu. Sporej grubości piankowa podeszwa w okolicy pięty zachęca do sztucznego wydłużania kroku biegowego, a co za tym idzie, twardego lądowania na pięcie. Taki ruch może być niekorzystny dla naszych kolan. W momencie kontaktu pięty z podłożem staw kolanowy jest wyprostowany i przez to narażony na ogromne obciążenia.
Buty minimalistyczne, poprzez redukcję warstwy amortyzacyjnej, niejako wymuszają naturalny, anatomiczny krok biegowy. Już po ich pierwszym założeniu możemy przekonać się, jak wpływają na nasze bieganie. Krok staje się krótszy, bardziej dynamiczny. Stopy będziemy stawiać pod środkiem ciężkości, nie tracąc niepotrzebnie energii. Zadanie amortyzacji uderzenia zostanie powierzone najdoskonalszej konstrukcji do tego stworzonej – ludzkiej stopie.
Pierwsze wrażenia
Damian:
Po ich założeniu mamy wrażenie, że ubraliśmy nieco grubszą skarpetkę. Stopa czuje się swobodnie, wręcz naturalnie. But dopasowuje się do anatomii biegającej w nim osoby, a nie odwrotnie. Zarówno cholewka, jak i podeszwa są w pełni elastyczne, możemy je wyginać we wszystkie strony. Dzięki temu Magical Shoes nie stawiają żadnego oporu przy biegu. To my decydujemy, w jaki sposób postawimy kolejny krok. But nie ma za wiele do powiedzenia – będzie posłusznie wykonywał nasze polecenia. W tym modelu celowo nie zastosowano żadnych systemów amortyzacji. Zamiast tego dostaniemy odczucia jak najbardziej zbliżone do chodzenia/biegania boso.
Asia:
Podczas chodzenia w obuwiu Receptor Explorer Vegan, podobnie jak Damianowi, wydawało mi się, że mam na stopach co najwyżej skarpetki. A ja miałam w nich biegać! But w rozmiarze 41 waży zaledwie 170 gramów. Wykonany jest ręcznie – dlatego możecie być pewni, że zadbano o najmniejszy detal. Nie znajdziecie w nich żadnych odstających elementów, które potencjalnie mogą podrażniać stopę podczas biegu. Cholewka pokryta jest w większości siateczką, stopa może zatem “oddychać”, nasz komfort biegu podczas ciepłych dni na pewno będzie wyższy. Duży plus za wstawki ze skóry. Znajdują się w strategicznych miejscach, gdzie zazwyczaj w pierwszej kolejności tworzą się przetarcia. Mamy tutaj dodatkowe wsparcie delikatniejszej siateczki, która otula sporą część cholewki.
Damian:
Przednia część MS Receptor Explorer jest dość szeroka. Można swobodnie poruszać palcami. Jest to istotne, zwłaszcza dla osób z szerszą stopą. W przypadku tych butów nie ma mowy o żadnym uwieraniu czy obtarciach. Mało tego – są na tyle wygodne, że kilka razy biegałem w nich boso. Stopy nie odczuwały żadnego dyskomfortu. Warto tutaj zaznaczyć, że przy doborze rozmiaru celowałem w numer mniejszy niż zwykle. Buty minimalistyczne muszą być prawie przylegające. Zazwyczaj biorę 42, tutaj natomiast rozmiar 41 okazał się idealny. To ważna informacje przy doborze rozmiaru.
Symfonia bodźców
Damian:
W butach Magical Shoes odkrywamy świat na nowo. Każda ścieżka ma swój niepowtarzalny, unikalny smak. Inaczej “smakuje” kostka brukowa koło mojego bloku. Inaczej asfaltowa ścieżka rowerowa wybrzuszona co kilkadziesiąt centymetrów przez korzenie drzew. Innych wrażeń dostarcza tartanowa bieżnia stadionu. W butach MS Receptor Explorer Classic Black dobrze znane nam trasy, zaskoczyły nas mnogością doznań. A jeśli chcemy przejechać się naprawdę ostro, polecam zabrać je na spacer do lasu. Szyszki, gałązki, mech, kamienie czy korzenie, wszystko to poczujemy na własnej skórze – ale tak właśnie mają “działać” buty minimalistyczne. Stopa ma pracować, czuć, “wyrabiać się”.
Jak wspomina producent Magical Shoes, w stopie znajduje się 7200 zakończeń nerwowych, 32 kości, 8 rodzajów mięśni, 100 ścięgien i 36 receptorów.
Cóż, jestem skłonny im uwierzyć. Po swoim pierwszym 11 kilometrowym treningu w urozmaiconym terenie, poczułem je wszystkie. A może nawet odkryłem kilka nowych? Co za dużo, to niezdrowo. Nie powtarzajcie moich błędów i zacznijcie spokojnie, od kilku kilometrów.
Asia:
Pierwsze spotkanie z Receptor Explorer było nieśmiałe i krótkie – zaledwie 1 km w tempie ponad 6:00 min/km. Kolejne treningi już nieco dłuższe, maksymalnie 4 km, ale nadal stosunkowo wolno. Cały czas zwracałam uwagę na technikę biegu, o lądowaniu na pięcie musiałam zapomnieć dla własnego dobra i komfortu. Lądowałam na palcach – chwilami nawet wydawało mi się, że mój bieg jest nieco przerysowany. Myślę jednak, że to kwestia wprawy, podczas kolejnych treningów lądowałam już częściej na śródstopiu.
Cienka podeszwa buta sprawia, że nasze stopy poczują każdą nierówność spotkaną na trasie, nie wspominając już o kamieniach. Trzeba zatem skupić się i na technice biegu i na tym, po czym biegniemy – tu nie ma miejsca na nudę! Oczywiście bieganie w butach minimalistycznych daje nam w pakiecie intensywniejszą pracę łydek, co najprawdopodobniej odczujesz w pierwszych treningach. Ból łydek po treningu w minimalistycznym obuwiu staje się nieunikniony, zwłaszcza u biegaczy, którzy przyzwyczaili się do biegania w dobrze amortyzowanym obuwiu. Na szczęście w moim przypadku nie był on tak dokuczliwy jak u Damiana, pewnie dlatego, że dawkowałam długość biegu.
Wygląd
Magical Shoes bardziej przypomina obuwie do codziennego użytku niż buty sportowe czy biegowe. Producent kieruje ten model do szerszego grona odbiorców, stąd może wynikać jego neutralna stylistyka. MS Receptor Explorer dostępny jest w wielu wersjach kolorystycznych. Niektóre modele są bardziej sportowe, niektóre “casualowe”. W praktyce jednak nie różnią się od siebie zbyt mocno. Dla nas sport jest nieodłącznie związany z rywalizacją. Lubimy, gdy nasze buty mają bardziej drapieżny charakter. Tutaj troszkę tego zabrakło. Ale jak mawia klasyk – o gustach się nie dyskutuje.
Duży plus dla producenta za dostępność rozmiarów. Mamy do dyspozycji szeroki wachlarz od 27 do 54.
Dla kogo i dlaczego?
MS Receptor Explorer idealnie sprawdzi się jako urozmaicenie treningów biegowych. Zakładając obuwie minimalistyczne, mamy szansę uaktywnić te partie mięśni stóp czy goleni, które w zwykłych butach spokojnie odpoczywały. Periodyczne pozbawienie wsparcia ze strony pianek amortyzacyjnych, na pewno pozytywnie wpłynie na kształtowanie się prawidłowych wzorców ruchowych. Technika biegu stanie się bardziej naturalna, nauczymy się poruszać ekonomicznie. Wszystko to zaowocuje w kolejnych zawodach!
Magical Shoes to obuwie dla każdego. Tak jak napisaliśmy wcześniej, są dość szerokie w okolicy palców, dlatego osoby z węższą stopą powinny starannie dobrać rozmiar. Pamiętajmy jednak, aby wprowadzać je do naszych treningów rozważnie, zaczynając od krótkich (nawet 1-kilometrowych) przebieżek. Z czasem kilometraż możemy zwiększać. Nauka naturalnego biegania to proces długotrwały, nie może być tu miejsca na gwałtowne ruchy. Szczególną ostrożność powinny zachować osoby z nadwagą. Mierzmy siły na zamiary! Systematyczna praca nad fundamentami naszego biegania przyniesie efekty. Nasz krok stanie się lekki i naturalny, a wszystko po to, żeby jeszcze bardziej cieszyć się tym wspaniałym sportem!
My na pewno nie odkładamy tych butów do szafy. Znalazły stałe miejsce w naszym dzienniczku treningowym, jako wymierne uzupełnienie zwykłych jednostek. Czasem warto poczuć grunt pod nogami, ten prawdziwy.
Spodobały Ci się Magical Shoes? Biegaj naturalnie i startuj w KONKURSIE!
Mamy dla Was po jednej parze z dwóch recenzowanych powyżej modeli minimalistycznych butów do biegania Magical Shoes. Wystarczy, że udzielisz odpowiedzi na pytanie: dlaczego chciałbyś biegać w butach minimalistycznych? Nagrodzimy autorów dwóch najciekawszych odpowiedzi. Odpowiedzi udzielacie w komentarzu pod treścią konkursu lub tym postem konkursowym na fanpage Trening Biegacza. Odpowiedz koniecznie oznacz hasztagiem #magicalshoes . Każdy uczestnik konkursu może udzielić tylko jednej odpowiedzi! Czekamy do 9.06.2017. Wyniki opublikujemy w komentarzu pod treścią konkursu w dniu 12 czerwca. Do dzieła!
czy ja dobrze rozumiem, że buty w wersji vegan mają wstawki ze skóry? O.o to o co tutaj chodzi tak właściwie?
to chodzi, że procesie produkcji nie zostały użyte żadne pochodne odzwierzęce tj. m.in. skóry.
chodzi mi o to, że skoro buty są oznaczone jako “vegan”, to nie powinny mieć wstawek ze skóry, a tymczasem Asia pisze:
“Podczas chodzenia w obuwiu Receptor Explorer Vegan, podobnie jak Damianowi, wydawało mi się, że mam na stopach co najwyżej skarpetki.[…] Duży plus za wstawki ze skóry. ”
Ale luz, już doczytałam na stronie producenta, że ta “skóra” jest syntetyczna, także wszystko się zgadza 🙂 ciekawa jestem jak wygląda trwałość tych butów, bo jak widać, chodzą mi po głowie od dłuższego czasu [pierwszy koment sprzed 6 miesięcy a ja wciąż tu wracam ;)]