fbpx
Relacje

Gorce Ultra Trail – relacja od Biegiem na Rower

Macie chrapkę na gorczańskie bieganie? Trasy jak ta lala, widoki miód-malina i niepowtarzalny klimat? Zapnijcie pasy, trzymajcie kapcie i lecimy z Gorce Ultra-Trail
gorce ultra trail relacja od biegiem na rower 04

Macie chrapkę na gorczańskie bieganie? Trasy jak ta lala, widoki miód-malina i niepowtarzalny klimat? Zapnijcie pasy, trzymajcie kapcie i lecimy z Gorce Ultra-Trail.

Miejsce akcji: Ochotnica. Wieś z każdej strony opasana Gorcami. Gdyby się nie podzieliła na Dolną i Górną, byłaby najdłuższa w Polsce. Całkiem tu zielono, owiec więcej niż ludzi, ładne góry mają, wieże widokowe pobudowali, dobrze karmią i nawet nie zdzierają na kwaterach. Do tego wójt spoko ziomek. Idealna miejscówka na festiwal biegów górskich. Pewnie dlatego Gorce Ultra Trail odbywa się tu już po raz czwarty.

gorce ultra trail 84 oczami run into the wild 01
Gorce Ultra Trail - relacja od Biegiem na Rower 18

Doskonale pamiętam edycję sprzed dwóch lat, gdy lotne biuro zawodów podjechało na parking. Numerek pobrałem z busa i luuu w teren. A w tym roku? Panie! Ameryka! 1300 zawodników z 19 krajów. Pięć dystansów i dwa dni zawodów, plus biegi dla dzieci. Internaszynal & profeszynal kurła. W efekcie przyjeżdżają tu takie dziki jak Robert Faron (m.in. zwycięzca ostatniego Bieg ultra Granią Tatr), Przemek Sobczyk (także zwycięzca BUGT z 2013 r. i rekordzista klasycznej trasy Bieg Rzeźnika), Dominik Grządziel – biegacz górski (rozniósł rok temu Maraton Bieszczadzki, a tutaj dystans 102 km), Kasia Wilk (liderka Liga Biegów Górskich) czy Paulina Tracz www.treningfizjoterapia.pl (świeżo upieczona tryumfatorka UltraDolomites na La Sportiva Lavaredo Ultra Trail). Łącznie w piątkę mają ponad 3600 pkt. Pół gminy by tym obdzielił. A to dopiero początek długiej listy elity, która podłogę ma tam, gdzie ja sufit.

Gry plan? Trasy 102, 84 i 48 km lecą w sobotę. Moja dwudziestka i 12 km w niedzielę rano. Wybrałem sobie ten „prawie” półmaraton, bo tzw. Ochotnica Challenge jest jak sklep otwarty w niehandlową niedzielę, jak kilo miedzi dla złomiarza, jak Bieg Ultra Granią Tatr rozgrywany co roku i to bez losowania. Piękny w swojej prostocie, szybki i zarazem malowniczy. Jednym zdaniem: dzida na szczyt Gorca i zbieg w dół. Tylko tyle i aż tyle, więc lecę to cacko drugi raz w życiu. I trochę się boje, bo jak mawiają miejscowi górale „nigdy nie wsadzaj dwa razy palców w te same usta”.

gorce ultra trail relacja od biegiem na rower 03
Gorce Ultra Trail - relacja od Biegiem na Rower 19

Dochodzi 9:00. Na starcie prawie trzy setki narodu w lajkrowo-leginsowym przyodzieniu. I mało kto się tu rozgrzewa. Jak pytam czemu, to mówią, że nie potrzebują gry wstępnej przypominającej 15 minutowe trąbienie przed wjazdem do garażu. W środku tej masy ja – efekt przedawkowania płynu Lugola, biegania po to, żeby żreć więcej ciastków i treningów na prędkościach dorównujących Buce z Doliny Muminków.

Nie ustawiam się na przedzie, bo przy tych harpaganach jestem cienki jak skóra na kaszance. Spokojnie, delikatnie….taaa jasne. Odliczanie, start i znów mnie w to wciągnęli. No bo jak tu nie cisnąć, jak pod butem gładkie asfaltuńcio? Drzemy aż miło. Pierwyj kilometer w 04’20. Łojezusicku! Pierwszy raz w życiu po takim dystansie wciąż widzę prowadzącego chłopa! Ale spoko Panie Miśku. Zaczyna się podejście. Trzy, dwa, jeden i stawka mi odjeżdża niczym Kubica z pit-stopu. Pościgałem się, było miło, a teraz mogę sobie pod górkę cichutko poumierać. Wszak cały urok polega na tym, że prawie całe przewyższenie (blisko 800 m) trza pokonać na pierwszych 10 km. Stąd dziwię się wielce widząc zbieg tuż za pierwszym pagórem – Oooo ładnie idzie, to już połowa? Nie, to kurła czwarty kilometr – toczę sobie small talk z własnymi udami.Pięć minut później kolejne egzystencjonalne dylematy: Ile ja już biegnę? Miesiąc? Rok? Nie! Ledwie trzy kwadranse motyla noga! Nagle coś mi zasysa pięty. Szast, prast i błotna breja spowalnia tempo niczym patrol drogówki z suszarką. Biec się nie da, iść się nie da. Trzeba podchodzić jak kaczka, ze stopami na boki. Wczoraj przelecieli tędy zawodnicy dłuższych dystansów. No i podłoże wygląda tak, jakby dziki z całego powiatu urządziły sobie kulminację okresu godowego.

Byle do bazy namiotowej pod Gorcem – pociesza mnie napotkamy kibic z wąsem zawstydzającym Piłsudskiego.

Wciąż jesteś w szerokiej czołówce – dokłada mi za plecami szyderca.

  • Przy namiotach faktycznie już sucho. Hale Gorcowskie jak zwykle cudowne. Widoczki palce lizać. Tylko Ci turyści na polu namiotowym…patrzą na nas niczym Inkowie na ludzi Francisco Pizarro, którzy najechali ich wszechświat, gdy Ci spokojnie gotowali zupę na ogniu. Sorry ziomki za naruszanie spokoju.
  • Napieramy dalej, wśród borówek, centralnie pod wieżę widokową na Gorcu. Ale żeby nie było za łatwo, to trzeba wbiec po schodach na jej szczyt, odmeldować swój numerek i odpowiedzieć na kilka intymnych pytań. W tym dwa najważniejsze – co widać na horyzoncie i jaką wysokość ma pobliska Mogielica.
gorce ultra trail relacja od biegiem na rower 02
Gorce Ultra Trail - relacja od Biegiem na Rower 20

Teraz nawrotka w dół i oficjalnie 10 km za mną . Jeszcze tylko punkt kontrolno-żywieniowy na polanie i z górki, na pazurki. To jest to, co tygryski lubią najbardziej. Poza szlakiem, przez krzaczory, maliny, korzenie aż do stokówki, gdzie mięśnie czwórki mogą ciut odsapnąć.

Tymczasem za plecami zaczyna się wymijanko, gdy akurat dochodzi mnie czołówka dystansu 12 km startującego z Wierchu Młynne. Oni świeżutcy niczym kosze w ciucholandach we wtorkowy poranek. A ja? Klata już nie ta. Zamiast solidnego silnika w płucach, przypomina raczej zdeptany karton po margarynie. Nogi też mam już krzywe tak bardzo, że pies z budą by pomiędzy nimi przeleciał. Ale co z tego? Liczy się wiatr na twarzy, muchy w nosie i gałęzie w oczach przez caaaały piękniusi 8 km zbieg. To jest właśnie kwintesencja zapitalania po górach. Co więcej, pod 16-metrowym krzyżem (skąd już widać metę) stoją sobie przystojni górale w regionalnych strojach z pieśnią na ustach. Genialne! Co za klimat!

gorce ultra trail relacja od biegiem na rower 01
Gorce Ultra Trail - relacja od Biegiem na Rower 21

Na deser został zbieg po zakosach. Jprdl, moje uda kochane! Musicie tak boleć? Nie wyglądam na tym odcinku zbyt profesjonalnie. Bardziej jak krowa na lodowisku. Grunt żeby na koniec zgadzała się liczba zębów, nóg i rąk. Ale zaraz, zaraz…jak to przez rzekę mam przebiec? Zimną? Głęboką do kolan? Mhmmm ale miło. Taka atrakcja na koniec. Aż krew człowiekowi spływa niżej. No i jest to bardzo praktyczne – buty, łydki, wszystko od razu cacy umyte. Violetta & Robert, robicie to przedobrze. Gracias.

Ależ to było cudowne. I jeszcze to jedzenie po wszystkim. Zupka grzybowa, pasztecik vegański, Vegeburgery. Nie myślałem, że wynalazek zrobiony z buraka, kaszy i tego co rośnie w Ochotnica może być godny najlepszych potraw z knajp miszelę.

Ludzie, przyjeżdżajcie tu. Bez wymówek. Ugoszczą Was po królewsku, dadzą się wybiegać, nakarmią, zaśpiewają, co byście nie chcieli to zrobią. Chwała Ochotnicy. I całemu Gorce Ultra Trail.

Autor relacji: Biegiem na Rower

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Gorce Ultra Trail 84 - relacja oczami Run Into The Wild
Następny wpis
Chudy Wawrzyniec i TriCity Trail 2020 – zapisy ruszyły

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu