W miniony weekend nad Zalewem Bardowskiego na warszawskim Targówku zgromadziły się tłumy uczestników i kibiców najbardziej ekstremalnego cyklu biegów przeszkodowych w Europie. Organizatorzy wydali ponad 5100 pakietów startowych dla dorosłych. Swoich sił spróbowało także ponad 1200 uczestników biegów KIDS i JUNIOR. W ciągu tego morderczego weekendu tereny zawodów odwiedziło ponad 10 000 osób!
Na trasę ruszyli dorośli w formule INTRO (3 km, 15+ przeszkód) i REKRUT (6 km, 30+ przeszkód), dzieci w formule KIDS, po raz pierwszy nastolatki w formule JUNIOR oraz przedstawiciele mediów startujący w Mistrzostwach Polski Dziennikarzy. Morderczy wysiłek w największej w historii ilości błota oraz piachu, lodowatej wodzie i deszczu nakręcił tysiące zapaleńców nie tylko do walki z przeciwnościami, ale i świetnej zabawy.
Już po raz drugi malownicze tereny wokół zalewu Bardowskiego stały się scenerią wydarzeń jak z najgorszego horroru. Otoczony lasem i wodą rezerwat stworzył warunki dla tych, którzy szukali nie tylko przestrzeni do wyładowania pozytywnej energii, chcieli zapomnieć o korporacyjnych realiach i zamknięciu w czterech ścianach, ale przede wszystkim przeżyć przygodę życia. Budzące grozę przeszkody, zostały przygotowane i ustawione na trasie na tyle gęsto, że trudno było złapać oddech. To już tradycja organizatora, który w każdej edycji szykuje kilka dodatkowych niespodzianek. Sobotni śmiałkowie ruszali na trasę Rekrut już od 7:30, mając do pokonania 6 km i ponad 30 różnych przeszkód. Spektakularne starty i finisze z wody oglądały tysiące kibiców, którzy w specjalnie przygotowanych przez organizatora punktach widokowych mogli śledzić zmagania uczestników. Ta edycja była jedną z najbardziej mokrych i błotnistych w historii.
Warszawski Runmageddon był wyjątkowy, a to za sprawą pojawienia się na mecie 100-tysięcznego zawodnika w historii cyklu! To absolutny rekord potwierdzający rosnącą z roku na rok popularność biegów przeszkodowych. Na zmęczoną i szczęśliwą 100-tysięczną uczestniczkę – Magdę Soszyńską – czekała niespodzianka. Przywitana deszczem confetti, odebrała z rąk organizatora pamiątkowy voucher na 1 000 zł do wykorzystania na zakup ubrań Pitbull West Coast z kolekcji Runmageddon oraz pakiet Oktan, uprawniający do 8 startów w dowolnych Runmageddonach w 2018 roku.
W sobotę po raz pierwszy w historii do boju stanęli przedstawiciele mediów, którzy zmierzyli się w Mistrzostwach Polski Dziennikarzy. Na próbę sił i charakteru zdecydowały się m.in. ekipy RMF FM, PAP, Playboy, Wirtualnej Polski, TVN czy TVP. Łącznie walkę podjęło 57 dziennikarzy z redakcji ogólnopolskich mediów. Najlepszą i najliczniejszą drużyną okazał się zespół Wirtualnej Polski, który koncertowo i z fantazją pokonał trasę REKRUT. W tej czołowej trójce znalazły się również drużynyTVN24 i AKPA. Natomiast w klasyfikacji generalnej na podium stanęły ekipy Mamy Ruszamy, TVP Sport i TVN24.Ekstremalne doświadczenia na trasie i niesiona wzajemnie pomoc wyzwoliły taką ilość endorfin, że uczestnicy już zapowiedzieli swój udział w przyszłorocznej edycji.
Jak zawsze dużym zainteresowaniem cieszyła się formuła Runmageddon KIDS, obejmująca kilometrową trasę z przeszkodami dostosowanymi dla dzieci w wieku 4-11 lat. Maluchy rzuciły się do pokonywania przeszkód z niesamowitą determinacją. W niedzielę natomiast po raz pierwszy w Warszawie mogli wykazać się również nastolatkowie w wieku 11-16, którzy do tej pory tylko podpatrywali swoich rodziców na prawdziwych trasach dla twardzieli. Bardziej zaawansowanai wymagająca formuła JUNIOR okazała się strzałem w dziesiątkę i zyskała swoich pierwszych fanów. To świetny początek i przedsmak tego, z czym młodzież będzie się zmagać w przyszłości na trasach dla dorosłych. W warszawskim Runmageddonie postanowiło wystartować łącznie ok. 1200 dzieci w formule KIDS i nastolatków w formule JUNIOR.
W Warszawie najbardziej zaprawieni w boju uczestnicy Runmageddonu mogli odbierać Korony – specjalne statuetki dla tych, którzy pokonali w mijającym sezonie cztery formuły w różnych częściach kraju. Natomiast ci, którzy pokonali formuły Rekrut, Classic oraz Hardcore, mogli odebrać statuetki Weterana. Jak mówi założyciel i prezes Runmageddonu, Jarosław „Jaro” Bieniecki:
Już sama decyzja o zapisaniu się na Runmageddon, potrafi zmienić człowieka. Pojawia się niespodziewana motywacja, by dokonać czegoś niemożliwego, by wywrócić swoje życie do góry nogami, by w tym błocie, lodowatej wodzie, na przeszkodach, zdawać by się mogło nie do pokonania, udowodnić sobie, że wszystko jest możliwe. Na trasie panuje świetna atmosfera, wszyscy walczą ramię w ramię i dzięki współpracy między zawodnikami przeszkody trochę mniej przerażają. To istne turbo doładowanie, które napędza ludzi do podejmowania szalonych wyzwań. Tę energię widziałem właśnie w Warszawie. Zarówno uczestnicy, jak i kibice, spisali się na medal.
Kolejne i ostatnie już w tym roku wyzwania na piekielnych trasach oznaczonych żółtą taśmą już niedługo w Szczyrku 21-22.10 i Łodzi 18-19.11.