fbpx
Recenzje

Jedz i trenuj. Poradnik odżywiania dla aktywnych Nancy Clark – recenzja książki

Niemal cztery dekady pracy i nieustannego rozwoju w branży, jako dietetyczki i ekspertki żywienia dla sportowców różnych dyscyplin,…
Jedz i trenuj - Nancy Clark

Niemal cztery dekady pracy i nieustannego rozwoju w branży, jako dietetyczki i ekspertki żywienia dla sportowców różnych dyscyplin, uczyniły z Nancy Clark przodującą autorkę poradników odżywiania. „Jedz i trenuj” to chyba najbardziej przystępny z nich wszystkich i ten, który skierowany jest nie tylko dla walczących o życiówki wyjadaczy, ale też dążących do zdrowia i lepszego samopoczucia rekreacyjnych amatorów ruchu. Co znajdziemy w środku?

Pierwsze kroki do lepszej diety – najpierw zdrowie, potem wyczyn

Czytelnicy, którzy poszukują wzorów chemicznych przemian metabolicznych i szczegółowych kalkulacji dotyczących optymalnych proporcji mikroelementów w posiłku spożywanym bezpośrednio po treningu, mogą się poczuć nieco rozczarowani pierwszą częścią tego poradnika. W początkowych rozdziałach “Jedz i Trenuj” Nancy Clark nie tyle bowiem zajmuje się budowaniem teoretycznych fundamentów zdrowej diety, ile… daje wyraźne wskazówki, co jeść, a czego unikać. 

Jedz i trenuj - Nancy Clark
Jedz i trenuj – Nancy Clark

Wydaje się, że autorka dostrzegła wadę wielu poradników odżywiania właśnie w tym, że za bardzo zagłębiają się one w teoretyczne rozważania, które większość amatorów i rekreacyjnych sportowców mogą przerazić, sugerując, że zdrowa dieta wymaga studiów wyższych na wydziale biochemii. Clark wychodzi z innego założenia – najpierw dajmy czytelnikom kilka ogólniejszych, ale cennych wskazówek, które pozwolą im wstępnie przepracować nowe nawyki żywieniowe, a dopiero potem drążmy labirynt bardziej szczegółowych wyjaśnień.

Daje to tym samym ciekawy efekt, bo czytelnik, który zakończy lekturę nawet po pierwszych 100 stronach, będzie miał już w głowie zarys tego, czym zdrowa dieta jest, a czym nie jest. Gdy po lekturze 100 stron podręcznika klasycznego, mógłby się co najwyżej zastanawiać, czy pamięta jakikolwiek z typów wymienionych enzymów. Kiedy w dodatku wprowadzi w życie wskazówki z tych pierwszych 100 stron, powinien w niedługim czasie odczuć pozytywne efekty zmian odżywiania i tym samym nabrać większej motywacji do lektury reszty tematów i pogłębienia swojej wiedzy.

Zdrowy rozsądek, a nie modne diety i trendy żywieniowe

Fakt, że ten podręcznik nie rozpoczyna się biochemiczną tyradą i dziesiątkami stron teoretycznej podbudowy, nie oznacza, że opiera się on wyłącznie na opiniach autorki na temat tego, co jest w porządku, a co nie uchodzi przy stole sportowca. Jest wręcz przeciwnie, bo „Jedz i Trenuj” od samego początku wyraźnie podkreśla swoje naukowe fundamenty i poparcie treści dziesiątkami badań i analiz. Te ostatnie są zresztą wypisane w kończącej książkę bibliografii. Na pierwszym miejscu jest jednak zrozumiały i prosty język porad, a nie wyciąg wytycznych z niedawno opublikowanej metaanalizy. 

Dzięki wspomnianemu fundamentowi na wierzch wychodzi kolejna z zalet książki – poradnik Nancy Clark bierze pod uwagę wyłącznie potwierdzone i skuteczne praktyki żywieniowe, nie skupiając się na chwilowych trendach i szalonych modach dietetycznych.

Autorka zdaje sobie sprawę z tego, co w ostatnich latach budziło emocje w świecie żywienia. Porusza więc kwestie “bio-produktów”, odnosi się wielokrotnie do rosnącej popularności diet wegetariańskich i wegańskich, wiele miejsca poświęca też suplementom diety. Nie daje jednak złudzeń, że to nie popularność, ale skuteczność w poprawie naszego zdrowia i osiągów sportowych, powinny decydować o tym, jakie nawyki żywieniowe są godne polecenia, a które lepiej włożyć między bajki.

Problemy żywieniowe sportowców amatorów, młodzieży i osób starszych

Nancy Clark na tle wielu ekspertów wyróżnia jej szczególne podejście do osób z zaburzeniami żywienia. Niewątpliwie zdaje ona sobie sprawę z tego, że wielu sportowców rekreacyjnych zaczyna więcej się ruszać przede wszystkim dlatego, że nie czują się pewnie ze swoim ciałem. Stąd zagadnienia na styku aktywności ruchowej, żywienia i samopoczucia, czy psychicznego obrazu samego siebie, są dla niej szczególnie ważne. Widać to wyraźnie w 3 części książki, choć w zasadzie cała jej treść sugeruje, że zdrowie to nie tylko to, co mamy na talerzu i to, ile kroków dziennie robimy, ale też to, jak czujemy się ze sobą.

Co ciekawe, poradnik „Jedz i Trenuj” daje też odpowiedzi na pytania rodziców zatroskanych o ich pociechy, które nagle wprowadziły drastyczne zmiany żywieniowe lub zaczęły korzystać z suplementów wspomagających odchudzanie czy budowanie masy mięśniowej. Mamy tu zatem ogólny przegląd wielu problemów, które mogą kłopotać osoby współcześnie interesujące się zdrowiem, razem ze wskazaniem ścieżek, gdzie szukać dalszych informacji.

“Przepisy dla zwycięzców”, czyli o tym, dlaczego nie zwyciężam…

Na koniec muszę się przyznać, że przy całym tym pozytywnym wrażeniu, które zrobiła na mnie książka Nancy Clark, nie spróbowałem wykonać żadnego z zawartych na jej końcu przepisów kulinarnych. Nie dlatego jednak, że wydają mi się niesmaczne, ale dlatego, że żaden ze mnie kucharz i generalnie nie lubię spędzać czasu na gotowaniu. Co jednak ważne – nie trzeba być królem patelni i rondla, by z porad zawartych w tym podręczniku korzystać na co dzień. Są one na tyle przystępne, że nawet osoba, która w ogóle nie gotuje w domu, nauczy się dokonywać lepszych wyborów, żywiąc się na mieście czy w stołówce pracowniczej.

Polecam zatem “Jedz i Trenuj” Nancy Clark, bo to świetny wstęp do pogłębiania naszej wiedzy na temat zdrowego żywienia dla sportowców i nie tylko.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Spartan rozpocznie sezon 2020 na Czarnej Górze na Dolnym Śląsku
Następny wpis
Buty zdecydowanie na start. Recenzja butów biegowych Saucony Type A9
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu