Spis treści
Odkąd buty Altra trafiły na polski rynek, zawsze kojarzyły się z wielką, amortyzującą podeszwą i zerowym dropem. W czasach mody na bieganie naturalne i obuwie minimalistyczne, zapoczątkowane po wydaniu w Polsce „Urodzonych Biegaczy” Christophera McDougall’a, takie nietypowe buty wzbudzały, jeśli nie niechęć i złośliwe uśmieszki, to przynajmniej niezdrowe zainteresowanie. Era Hoków dopiero miała nadejść.
Jeśli chodzi o zerowy drop, czyli 0 mm spadku pomiędzy palcami a piętą, to u „minimalistów” Altry jeszcze by przeszły, ale już wielki kawał „słoniny” w podeszwie nie wzbudzał u nich zaufania. Wizualnie również nie prezentowało się to estetycznie, ale jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje.
Altra. Trochę historii
Historia butów firmy Altra nie sięga tak daleko w przeszłość, jak choćby Nike, Brooks czy Adidas. Początki firmy to połowa lat 90-tych, kiedy to Golden Harper wraz ze swoją rodziną, wsłuchując się w oczekiwania biegaczy i obserwując, z jakimi kontuzjami się najczęściej zmagają, skonstruował nowy model buta, który znacznie odbiegał od modeli ówcześnie będących na rynku. Początkowo buty familii Harperów charakteryzowały się zerowym dropem, dopiero później doszła do tego bardzo duża amortyzacja i poszerzony przód buta, tzw. Foot Shape Toe Box, który miał zapewniać komfort palcom stóp podczas biegu. [1]
Dzisiaj firma Altra jest jedną z największych firm produkujących obuwie sportowe, a w swoim asortymencie posiada kilkadziesiąt modeli, zarówno do trailu, jak i biegania ulicznego. Od jakiegoś czasu producent poszerzył asortyment o buty do użytku codziennego i do aktywności outdoorowej.
ALTRA DUO 1.5. Pierwsze wrażenie
Dzisiaj na warsztat wziąłem model asfaltowy ALTRA DUO 1.5. Na pierwszy rzut oka buty wyglądają ostro i drapieżnie, a to za sprawą kolorów. Czarny, w połączeniu z żółtym, wygląda srogo i nieprzewidywalnie, jak osa albo inny szerszeń zabójca. Od razu widać poszerzoną strefę palców ze słynnym już systemem Toe Box. Po założeniu buta na nogę, stopa leży w bucie jakby nic ją „nie oblekało”. System Toe Box to prawdziwe mistrzostwo świata! Kolejne wrażenia z pierwszego założenia: szeroka podeszwa, dużo miejsca na palce, but lekki i niezwykle wygodny. Oj, zapowiada się super bieganie i być może ALTRA DUO 1.5. powalczą o miano „buta idealnego”?
Pierwszy trening
Pierwsze kilometry w Altrach DUO 1.5. „przebiegły” niezwykle komfortowo. Czasami drażniło stukanie kamieni, które wchodziły w dość szerokie żłobienia podeszwy, ale szybka interwencja z usunięciem zbędnego balastu i można lecieć dalej. Jednak wraz z przebiegniętymi kilometrami sytuacja zaczynała się diametralnie zmieniać. 7/8 km zacząłem czuć, że pięta jest powoli, lecz systematycznie i boleśnie orana przez zapiętek. Czyżby pierwsza rysa na diamencie?
10 km – zauważam, że na łuku stopy zaczyna się dziać coś, co nie powinno się wydarzyć. Powoli rośnie tam bolesny pęcherz, który już kiedyś pojawiał się w tym miejscu, ale dopiero po przebiegnięciu 60 km! Myślę sobie: nowe buty, trzeba dać im szansę, noga musi się ułożyć. Jednak pierwsze rany odniesione w boju sprawiają, że skracam trening i kuśtykając dotaczam się do auta i z podkulonym ogonem, po ok. 10 km treningu, wracam do domu.
Diagnoza
Co poszło nie tak?! Dlaczego taki piękny i idealny but sponiewierał tak okropnie moje stopy? Słowo „sponiewierane” jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Moje pięty i łuk stopy przypominał otwarte rany, które leczyłem maściami przez następny tydzień. A wszystko to po 10 km biegu. Po ochłonięciu i rozbebeszeniu buta z wkładki i sznurówki znalazłem odpowiedź.
Zapiętek nie był wyściełany żadnym materiałem, gąbką czy czymkolwiek, co osłaniałoby naszą piętę przed zwykłym szwem, który łączył prawą i lewą stronę buta. Przy kilku kilometrach biegu takie niedopatrzenie nie miałoby znaczenia, ale już kilkadziesiąt minut systematycznego pocierania owego szwu o piętę, nawet jeśli jest ona obleczona skarpetą, musi dokonać zniszczeń. Prędzej czy później.
Można stworzyć but idealny, lekki, wygodny, opracowany przy zastosowaniu kosmicznej technologii NASA. Ale cały ten trud idzie na marne, jeśli producent zapomniał o wkładce do buta. Źle dopasowana wkładka potrafi zniszczyć stopy. Tak było i w tym wypadku. Wewnętrzna część wkładki (ta część przy łuku stopy) była, przynajmniej dla mnie, zbyt wysoka i niemiłosiernie obcierała ów łuk. Z podobnym problemem spotkałem się w Hokach, które podczas Ultra Janosika zmasakrowały mi stopy (właśnie w części łuku stopy). Z dobrą radą przyszedł jeden z wolontariuszy na punkcie kontrolnym, który poradził wywalić firmowe, oryginalne wkładki a włożyć jakieś stare, wyświechtane, z nieużywanych, lecz sprawdzonych butów, najlepiej asfaltowych (bowiem w takich właśnie butach większość z nas nabija najwięcej kilometrów). Takie rozwiązanie zastosowałem również w testowanych Altrach DUO 1.5.
Pierwsze koty za płoty
Po wyleczeniu ran, wymianie wkładek i zaklejeniu pięt plastrem, ruszyłem na kolejny trening. Tym razem but sprawował się wręcz idealnie. W Altrach DUO 1.5. biegło się lekko i przyjemnie. Amortyzacja sprawiała, że nawet twardy beton, po którym biegłem, nie dawał się odczuć moim stawom.
System Toe Box to idealne rozwiązanie. Pomimo powiększonej przedniej części buta stopa jest stabilna i nie obija się o przód buta, nie jeździ i nie przemieszcza się wewnątrz. Płaskie sznurówki zapewniają solidne wiązanie, a tym samym trzymanie stopy. But idealnie sprawował się, zarówno na asfalcie, drogach szutrowych, jak i na miękkim tartanie. Deszcz i śliska nawierzchnia nie stanowiły problemu dla stabilności i trzymania podłoża. Jedyny mankament, który ująłem już wyżej, to zbyt głębokie rzeźbienia w podeszwie, w które dostawały się drobniejsze kamienia i których stukanie doprowadzało mnie do szału.
Podsumowanie
Altra DUO 1.5. to but naprawdę bardzo dobry. Pomimo niewielkich wad w wykonaniu (odkryte szwy w zapiętku), po ich wyeliminowaniu (wymiana wkładki) i dopasowaniu się stopy do buta, nie wyobrażam sobie biegania asfaltowego w innym obuwiu. Również trwałość materiałów jest bez zarzutu. Do tej pory „nabiegałem” w Altrach prawie 600 km i nie widać na nich śladu zużycia. Zerowy drop zmusza nas do poprawnej techniki, a system Foot Shape Toe Box sprawia, że stopa czuje niezwykły komfort podczas biegu. Szeroki przód buta przypomina odrobinę płetwę, ale akurat ja uważam to za oryginalny wygląd i osobiście taki design bardzo się podoba. A jeśli jeszcze sprawia komfort podczas biegu, to już nie mam żadnych zastrzeżeń.
Do tej pory częściej Altry widywaliśmy na trailowych szlakach, mam nadzieję, że asfaltowy model Altra DUO 1.5. na stałe zagości na nogach biegaczy asfaltowych.
Cecha | ALTRA DUO 1.5 |
Przeznaczenie | but startowy, but treningowy |
Dla kogo | codzienne treningi |
Drop | 0 mm |
Waga buta (rozm. 42 EUR) | 229 g |
Amortyzacja | bardzo duża |
Wygoda | bardzo wygodne |
Rodzaj stopy | neutralna |
Dynamika | średnia |
Podobne buty | |
Podeszwa zewnętrzna | |
Bieżnik | 4/5 |
Odczuwalność podłoża | 1/5 |
Przyczepność | 4/5 |
Podeszwa środkowa | |
Elastyczność | 3/5 |
Responsywność | 3/5 |
Wsparcie łuku podłużnego | 3/5 |
Stabilizacja | 4/5 |
Cholewka | |
Dopasowanie | 3/5 |
Przodostopie | 5/5 |
Trzymanie pięty | 4/5 |
Elastyczność | 3/5 |
System wiązania | klasyczny |
Wentylacja | 5/5 |
Ochrona palców | 3/5 |
Używam butów Altra ale modelu Olympus 2.5 (przebiegłem w nich bez żadnych otarć ponad 2000 km i dopiero jak popękały siateczki to dla wizerunku wymieniłem na następny model Altrę Olympus 3.0. Używam modelu 3.0 obecnie i jestem z nich też bardzo zadowolony. W sprzedaży kupimy jednak obecnie jeszcze nowsze modele 3.5 lub 4.0 dla Olympusa. Generalnie firmę bardzo polecam.