fbpx
Sprawność

Rytmy sekwencyjne

Podczas zawodów biegowych nierzadko zdarzają się sytuacje, że trzeba przyspieszyć i zmienić rytm biegu. Startując w imprezach masowych, takie momenty mogą nas dotknąć podczas wyprzedzania innych...
rytmy sekwencyjne

Podczas zawodów biegowych nierzadko zdarzają się sytuacje, że trzeba przyspieszyć i zmienić rytm biegu. Startując w imprezach masowych, takie momenty mogą nas dotknąć podczas wyprzedzania innych uczestników, żeby nikt nie zagradzał nam drogi, albo gdy chcesz być pierwszy na punkcie żywieniowym przed spragnionymi wody biegaczami, którzy mogą zablokować podejście, a Ty stracisz cenne sekundy, jak również na ostatnich metrach, gdy  wyprzedzasz swojego bezpośredniego rywala tuż przed metą.

Takich przykładów można podawać wiele. Konkluzja jest taka, że należy liczyć się z nagłym przyspieszeniem, a co za tym idzie, przygotować organizm na taką ewentualność. Żeby to osiągnąć do treningu biegowego, konieczne jest włączenie tzw. rytmów i przebieżek. O wszelkich aspektach na ten  temat można dowiedzieć się tutaj. Ja chciałbym zaprezentować nieco inną odmianę, czyli rytmy sekwencyjne.

Sekwencja to układ elementów następujących po sobie w określonej kolejności. Nigdzie dotychczas nie spotkałem takiej nazwy, będąc uczestnikiem treningów z instruktorami biegania, znanymi trenerami i zawodnikami biegów długodystansowych. Dopiero maratończyk, Wojciechem Kopeć, brązowy medalista ostatnich mistrzostw Polski w półmaratonie, użył jej przy okazji omawiania jednego z ćwiczeń. Wymyślił taką nazwę do określenia przebieżek stu metrowych o zmiennym tempie.

Podział na poszczególne sekwencje ustalił również sam, ale wzięło się to wszystko z inicjatywy jego byłego trenera Zbigniewa Ludwichowskiego, który wykształcił wielu zawodników sięgających po medale mistrzostw Polski.

  • Ciągle mi powtarzał, że bieg na zawodach nigdy nie jest prowadzony w równym tempie i dlatego trzeba być gotowym na każdy zryw czy zwolnienie – opowiada Wojciech Kopeć. – Te rytmy bardzo dobrze do tego przygotowują, a co najważniejsze szybko się nie nudzą. Trening nie jest monotonny – dodaje maratończyk.

Opis poszczególnych rytmów

Wszystkie rytmy wykonujemy na odcinku 100 metrów.

I runda

  1. Rytm zwykły, czyli w spokojnym, jednostajnym tempie na ok. 75% możliwości. Bieg rozgrzewkowy, bez szarpnięć, przyspieszeń i zwolnień.
  2. Rytm 30/40/30. Zaczynamy od tempa szybkiego na 90% przez pierwsze 30 metrów, następnie spokojnie zwalniamy i w jednostajnym rytmie pokonujemy 40 metrów, a na koniec ostatnie 30 metrów znów na 90% szybko.
  3. Rytm Progresywny. Na początku zaczynamy od wolnego truchtu, sukcesywnie zwiększając tempo, tak jak nam pasuje. Nie należy się sugerować, żeby przyspieszać, np. dokładnie co 10 metrów. Zaufajmy swojej intuicji. Kończymy bieg na 90% możliwości. 

Wykonujemy tak trzy rundy, co daje nam 9 rytmów. Na koniec serii robimy ostatni dziesiąty rytm.

  1. Rytm sprinterski. Wykonujemy go w szybkim tempie na 95% możliwości. 

Wszystkie odcinki rytmów pokonuje się na dystansie 100 metrów. Przerwa między nimi jest wykorzystana na powrót na miejsce startu w truchcie. Ważne jest, żeby nie zatrzymywać się na odpoczynek, tylko zachować ciągłość biegu.

Nie ma znaczenia, w jakiej kolejności rytmy sekwencyjne są wykonywane. Można je robić  zamiennie, ale należy pamiętać, że pierwszy powinien być rozgrzewkowy, dość spokojny, a ostatni, dziesiąty rytm szybko na ok. 95% własnych możliwości. Należy go robić po 3 rundach, gdyż wtedy mięśnie są idealnie rozgrzane i ostatni rytm pokaże nam, jaką moc posiadamy. Nie należy tego zmieniać. To jest takie postawienie kropki nad i. Najważniejsze, żeby rytmy sekwencyjne wykonywać solidnie i sumiennie. Ważne, aby nie robić tego samego rodzaju rytmu po sobie. Należy wykonywać je naprzemiennie.

Gdzie wykonywać?

Najlepszym terenem do wykonywania rytmów jest oczywiście bieżnia, ale równy kawałek szosy też może być. Chodzi o to, żeby podczas ich wykonywania poprawiać technikę biegu.

Zalety rytmów sekwencyjnych:

  • nie ma monotonii jak w przypadku pokonywania odcinków w takim samym tempie, brak jest nudy,
  • jest to ciekawe rozwiązanie dla biegaczy, prawdziwa „zabawa” biegowa,
  • wpływa na poprawę szybkości, 
  • symuluje sytuacje, gdzie podczas zawodów trzeba wykonać odcinki szybkościowe,
  • przygotowuje zawodnika na każdą okoliczność w czasie biegu, czyli różnego rodzaju zrywy tempa, przyspieszenia czy też zwolnienia,
  • mięśnie i stawy dzięki treningom rytmów sekwencyjnych są przygotowane do takich przeciążeń, dzięki czemu możliwość odniesienia kontuzji jest mniejsza.

Kiedy wykonywać rytmy sekwencyjne?

Taki trening jest zazwyczaj stosowany po luźnych rozbieganiach, aby troszkę ruszyć mięśnie po „nudnym” biegu. Powinien on być w spokojnym tempie i wynosić nie więcej niż 12 km. Wystarczy zrobić go jeden raz w środku tygodnia. W zależności od etapu przygotowań, jeśli takie jest zalecenie trenera, można wykonać dwie serie rytmów podczas jednego treningu.    

Po rozbieganiu, a przed rytmami sekwencyjnymi należy wykonać tzw. sprawność, czyli zestaw ćwiczeń statycznych i dynamicznych, aby uchronić się przed kontuzjami, które najczęściej są spowodowane niedostatecznym rozciągnięciem ścięgien i mięśni. A podczas  rytmów ryzyko kontuzji jest duże, gdyż jest to szybki, krótki bieg, więc delikatny stretching to dodatkowy element treningu.

Po co je wykonywać?

Rytmy sekwencyjne poprawiają na pewno technikę i szybkość. Wydłużają krok biegowy i czujność zawodnika podczas zawodów biegowych. Dzięki temu poprawia się jakość biegu. Ważne jest to, że podczas zawodów, biegacz gotowy jest do przyspieszenia, nagłych zrywów i w razie czego dość mocnego zwolnienia.

Wojciech Kopeć uważa, że rytmy należy trenować, przygotowując się do każdego dystansu czy to będzie 5 km, czy maraton.

Po zakończeniu ostatniego rytmu, żeby schłodzić i rozluźnić mięśnie można przebiec w truchcie od 1 do 3 kilometrów. 

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Trening jesienią - o czym biegacz musi pamiętać, by się nie przeziębić?
Następny wpis
Gala biegów masowych
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu