fbpx
Dla początkujących

Rozgrzewka – nie tylko dla początkujących

Wydaje mi się, że tylko rozciągania unikamy skuteczniej niż rozgrzewki. Znane powiedzenie: rozgrzeję się na pierwszych kilometrach – jeżeli rzeczywiście wcielamy je w życie i zaczynamy trening od ...
rozgrzewka nie tylko dla poczatkujacych 04

Wydaje mi się, że tylko rozciągania unikamy skuteczniej niż rozgrzewki. Znane powiedzenie: rozgrzeję się na pierwszych kilometrach – jeżeli rzeczywiście wcielamy je w życie i zaczynamy trening od wolnego truchtu, to i tak wielki wyczyn. W końcu większość z nas po prostu wychodzi z domu i leci „w pałę”. Jak w takim razie przekonać się do rozruchu przed treningiem? Jedyne co przychodzi mi do głowy, to zaproponować Wam możliwie krótką i prostą, ale zarazem bardzo skuteczną formę rozgrzewki, dzięki której nie tylko przygotujecie się do mocnego napierania, ale i zapobiegniecie kontuzjom.

By zadość uczynić prostocie – plan rozgrzewki zakłada tylko 5 ćwiczeń. By możliwie daleko odsunąć widmo kontuzji – każde z nich angażuje do pracy całe ciało. Biorąc jednak pod uwagę, że naszym priorytetem jest bieganie, największy nacisk kładziemy na okolice kostek, łydki, kolana i uda. Cały zestaw można śmiało wykonać w domu, choć rosnąca za oknem temperatura prowokuje, by trochę poskakać na zewnątrz. Co więcej, każde z ćwiczeń można w pewnej mierze modyfikować, by w usilnie wypracowywany nawyk rozgrzewki nie wkradła się nuda.

Wszystko jasne? Zaczynamy!

Bieg w miejscu z lekkim unoszeniem kolan

Lekko truchtamy w miejscu, wykonując niepełny ruch „Skipu A” (kolana wysoko). Ćwiczenie powinno być wykonywane lekko i płynnie, a ruch ramionami akcentujemy mocniej niż nogami. Dlaczego? Nogi i tak wykorzystujemy przy wszystkich kolejnych ćwiczeniach, więc o nie nie musimy się martwić. W tym przypadku główną pracę powinny przejąć stopy, łydki  i ramiona. To dobra okazja, by skupić się na dobrej pracy tych ostatnich – ich ruch, także podczas biegania, nie powinien przecinać naszej sylwetki.

rozgrzewka-nie-tylko-dla-poczatkujacych-01

Skręty w skłonie

W lekkim rozkroku schylamy się, by ustawić tułów równolegle do ziemi. Ramiona rokładamy na boki, a następnie, skręcając tułów, na przemian dotykamy podłoża pomiędzy nogami. Druga ręka powinna w tym czasie kierować się pionowo do góry. Nogi mogą być lekko zgięte w kolanach i zablokowane, by ruch wychodził z korpusu, a nie z pracy bioder. To proste i doskonałe ćwiczenie, by rozgrzać tułów.

rozgrzewka-nie-tylko-dla-poczatkujacych-02

Wykroki

Pora na dwugłowe i pośladki – w końcu to mięśnie, które nas napędzają. Wykroki najwygodniej wykonywać robiąc kroki naprzód, zamiast wracać wciąż do pozycji stojącej, dlatego przyda nam się kilka metrów wolnej przestrzeni. Należy pamiętać, by każdy ruch był stabilny i spokojny – podczas wykroków pracujemy także nad równowagą. Jeżeli czujemy potrzebę, możemy rozłożyć ramiona na boki.

rozgrzewka-nie-tylko-dla-poczatkujacych-03

Pajacyki

Faworyt wuefistów to świetne ćwiczenie dla biegaczy – szczególnie, jeżeli macie problemy z nadmierną pronacją. Niewtajemniczonym przypomnę, że nogi pracują symetrycznie do ramion: podczas rozkroku rozkładamy je na boki. Pajacyki wykonujemy równym tempem, nie przesadzając z intensywnością.

rozgrzewka-nie-tylko-dla-poczatkujacych-04

Wymachy w bok

rozgrzewka-nie-tylko-dla-poczatkujacych-05 Ostatnie ćwiczenie z obwodu to kolejna okazja do pracy nad stabilizacją, choć głównym przedmiotem naszej uwagi będą pośladki. Dzięki pracy w tej płaszczyźnie wzmacniamy mięśnie, które odpowiadają za utrzymanie w ryzach naszych kolan podczas dużego obciążenia spowodowanego lądowaniem. Stojąc prosto, wykonujemy wymach nogą w bok, przy okazji łapiąc równowagę na stojącej nodze. Jeżeli na początku będziemy mieli problemy ze stabilizacją, pomocą służyć może nam np. ściana lub drzewo.

Każde z tych ćwiczeń wykonujemy przez minutę, a cały obwód powtarzamy dwukrotnie. Jeżeli nie przesadzimy z intensywnością i nie będziemy potrzebowali przerw na oddech, to całość zajmie nam dokładnie 10 minut i po chwili rozluźnienia możemy ruszać na trening.

Wspominałem o możliwych modyfikacjach ćwiczeń, więc na koniec zaproponuję kilka zmian:

  • trucht z początku obwodu można wymienić na skoki na skakance. Zminimalizujemy tym samym ruch ramion, lecz w tym ćwiczeniu główny nacisk kładziemy na rozgrzanie stóp i łydek, co skakanka zapewni z nadwyżką,
  • wykroki w przód możemy zastąpić nie tylko wersją w miejscu, ale także wariantem dynamicznym: wykrokami z przeskokami. Ćwiczenie to proponuję jednak bardziej zaawansowanym biegaczom bądź tym z Was, którzy mają przed sobą stosunkowo łatwy trening,
  • klasyczne pajacyki możemy wykonywać także stosując ruch do przodu. Nogi wykonują wówczas ruch nożycowy, natomiast ramiona poruszają się do przodu, a nie na boki,
  • wymiana wymachów w bok będzie wymagać gumy do ćwiczeń. Gdy ustawimy ją na wysokości kolan, możemy wykonywać kroki na boki, mocno angażując w ten sposób mięśnie pośladkowe.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Dwa tygodnie przed maratonem - to musisz wiedzieć
Następny wpis
New Balance Fresh Foam Zante - recenzja
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu