Spis treści
Biegacz, który w swojej karierze choć raz nie pokonał dystansu maratońskiego, jest jak król bez korony. Wraz z lawinowo rosnącą popularnością biegania w Polsce, rośnie liczba osób, które za cel stawiają sobie pokonanie 42 kilometrów i 195 metrów. Od chęci do realizacji jest długa i wyboista droga… Jak przejść tę drogę bez szwanku?
Pokonanie dystansu maratońskiego jeszcze nigdy nie było takie proste…
Osoby, które całkiem niedawno zadecydowały, że zaczną regularnie biegać są w nieporównywalnie lepszej sytuacji, niż te osoby, które postanowiły biegać kilka lat temu. Z roku na rok, liczba książek na temat biegania w Polsce systematycznie wzrasta, co rzecz jasna cieszy nie tylko przyszłych biegaczy. Cieszy w ogóle bo skoro takie pozycje coraz częściej goszczą na półkach księgarń w naszym kraju, to oznacza, że jest na nie zapotrzebowanie. Polskie społeczeństwo powoli zaczyna budzić się ze snu i dostrzega szereg pozytywnych konsekwencji jakie niesie za sobą regularne uprawianie jakiejkolwiek formy rekreacji ruchowej. Książka pt. „Mój pierwszy maraton” autorstwa Tima Rogersa, to książka nie tylko dla tych, którzy pragną ukończyć maraton. To książka przeznaczona również dla tych, co bieganie kojarzą tylko z poranną przebieżką na uciekający autobus… Jeśli Twoim marzeniem jest pokonanie królewskiego dystansu, a nie wiesz od czego zacząć, to lektura dla Ciebie.
Sukces tkwi w prostocie. Bez zbędnego bełkotu!
W naszym kraju ostatnimi czasy ukazało się kilkanaście pozycji nt. biegania. O ile 90% z nich merytorycznie stało na bardzo wysokim poziomie, to niestety treści w nich zaprezentowane były zrozumiałe dla niewielkiej części czytelników. W książce Tima Rogersa nie znajdziecie naukowego bełkotu i zawiłej terminologii co jest niewątpliwą zaletą. Znienawidzone przedmioty szkolne przez uczniów tj. matematyka czy fizyka, mogą być szalenie ciekawe i przyjemne w nauce pod warunkiem odpowiedniego „sprzedania” wiedzy. Tę umiejętność posiadają tylko nieliczni nauczyciele… Z autopsji wiemy, że bardzo ważne jest pierwsze wrażenie i to ono odgrywa kluczową rolę w dalszym zainteresowaniu odbiorcy. Zrazić kogoś do czegoś jest bardzo łatwo, zachęcić o wiele trudniej. Rodgers prowadzi młokosów biegania przez skomplikowane labirynty teorii treningu, wyznaczając jasne i skuteczne ścieżki, które prowadzą do sukcesu. Autor rozkłada bieganie na czynniki pierwsze, pisząc w przystępny sposób o takich elementach jak rozciąganie, rozgrzewka, sprzęt a nawet żywienie. Co ciekawe, niemal od razu proponuje zapisanie się do maratonu, by dobrze znać swój cel i przede wszystkim z niego nie rezygnować. Oczywiście wymaganie jest jedno, ten maraton musi odbyć się nie szybciej niż w ciągu pół roku. Przy okazji tych przemyśleń, warto przytoczyć mądrość Seneki: Jeśli ktoś nie wie, do którego portu płynie – żaden wiatr nie jest dla niego dobry”.
Filozofia treningu wg Rogersa
Kilka miesięcy treningów, dwudziestocztero tygodniowy plan treningowy, którego fundament stanowią sukcesywne zwiększanie objętości tudzież wykonywanie ćwiczeń wzmacniających nasz aparat ruchu – tak najprościej w kilkunastu słowach można opisać podejście do treningu autora książki „Mój pierwszy maraton”. Wspomniane podejście do treningu zapewnia nam przede wszystkim bezpieczeństwo i minimalizuje ryzyko kontuzji, które niestety bardzo często występuje u początkujących biegaczy o znikomej wiedzy nt. teorii treningu. Osobny rozdział otrzymało jedzenie i picie. Po przeczytaniu tego rozdziału, zgłębimy praktyczną i kompleksową wiedzę o diecie biegacza. Co jeść i ile jeść przed bieganiem? Co jeść w trakcie biegania i bezpośrednio po nim? Na te i inne pytania znajdziemy jasne odpowiedzi.
Podsumowanie
Skoro czytasz ów recenzję, z pewnością jesteś zainteresowany/zainteresowana pokonaniem dystansu maratońskiego, ale nie wiesz jak stawić czoła temu wyzwaniu. Po lekturze książki wydawnictwa BukRower pokonanie mitycznego dystansu stanie się prostsze niż myślisz. To przecież tylko 42915 metrów, które jeszcze nigdy nie były tak blisko… Wystarczy chcieć!