fbpx
Recenzje

„Mój pierwszy maraton” – recenzja książki Tima Rogersa

Biegacz, który w swojej karierze choć raz nie pokonał dystansu maratońskiego, jest jak król bez korony.
moj pierwszy maraton recenzja ksiazki tima rogersa

Biegacz, który w swojej karierze choć raz nie pokonał dystansu maratońskiego, jest jak król bez korony. Wraz z lawinowo rosnącą popularnością biegania w Polsce, rośnie liczba osób, które za cel stawiają sobie pokonanie 42 kilometrów i 195 metrów. Od chęci do realizacji jest długa i wyboista droga… Jak przejść tę drogę bez szwanku? 

Pokonanie dystansu maratońskiego jeszcze nigdy nie było takie proste…

Osoby, które całkiem niedawno zadecydowały, że zaczną regularnie biegać są w nieporównywalnie lepszej sytuacji, niż te osoby, które postanowiły biegać kilka lat temu. Z roku na rok, liczba książek na temat biegania w Polsce systematycznie wzrasta, co rzecz jasna cieszy nie tylko przyszłych biegaczy. Cieszy w ogóle bo skoro takie pozycje coraz częściej goszczą na półkach księgarń w naszym kraju, to oznacza, że jest na nie zapotrzebowanie. Polskie społeczeństwo powoli zaczyna budzić się ze snu i dostrzega szereg pozytywnych konsekwencji jakie niesie za sobą regularne uprawianie jakiejkolwiek formy rekreacji ruchowej. Książka pt. „Mój pierwszy maraton” autorstwa Tima Rogersa, to książka nie tylko dla tych, którzy pragną ukończyć maraton. To książka przeznaczona również dla tych, co bieganie kojarzą tylko z poranną przebieżką na uciekający autobus… Jeśli Twoim marzeniem jest pokonanie królewskiego dystansu, a nie wiesz od czego zacząć, to lektura dla Ciebie.

Sukces tkwi w prostocie. Bez zbędnego bełkotu!

W naszym kraju ostatnimi czasy ukazało się kilkanaście pozycji nt. biegania. O ile 90% z nich merytorycznie stało na bardzo wysokim poziomie, to niestety treści w nich zaprezentowane były zrozumiałe dla niewielkiej części czytelników. W książce Tima Rogersa nie znajdziecie naukowego bełkotu i zawiłej terminologii co jest niewątpliwą zaletą. Znienawidzone przedmioty szkolne przez uczniów tj. matematyka czy fizyka, mogą być szalenie ciekawe i przyjemne w nauce pod warunkiem odpowiedniego „sprzedania” wiedzy. Tę umiejętność posiadają tylko nieliczni nauczyciele… Z autopsji wiemy, że bardzo ważne jest pierwsze wrażenie i to ono odgrywa kluczową rolę w dalszym zainteresowaniu odbiorcy. Zrazić kogoś do czegoś jest bardzo łatwo, zachęcić o wiele trudniej. Rodgers prowadzi młokosów biegania przez skomplikowane labirynty teorii treningu, wyznaczając jasne i skuteczne ścieżki, które prowadzą do sukcesu. Autor rozkłada bieganie na czynniki pierwsze, pisząc w przystępny sposób o takich elementach jak rozciąganie, rozgrzewka, sprzęt a nawet żywienie. Co ciekawe, niemal od razu proponuje zapisanie się do maratonu, by dobrze znać swój cel i przede wszystkim z niego nie rezygnować. Oczywiście wymaganie jest jedno, ten maraton musi odbyć się nie szybciej niż w ciągu pół roku. Przy okazji tych przemyśleń, warto przytoczyć mądrość Seneki: Jeśli ktoś nie wie, do którego portu płynie – żaden wiatr nie jest dla niego dobry”.

Filozofia treningu wg Rogersa

Kilka miesięcy treningów, dwudziestocztero tygodniowy plan treningowy, którego fundament stanowią sukcesywne zwiększanie objętości tudzież wykonywanie ćwiczeń wzmacniających nasz aparat ruchu – tak najprościej w kilkunastu słowach można opisać podejście do treningu autora książki „Mój pierwszy maraton”. Wspomniane podejście do treningu zapewnia nam przede wszystkim bezpieczeństwo i minimalizuje ryzyko kontuzji, które niestety bardzo często występuje u początkujących biegaczy o znikomej wiedzy nt. teorii treningu. Osobny rozdział otrzymało jedzenie i picie. Po przeczytaniu tego rozdziału, zgłębimy praktyczną i kompleksową wiedzę o diecie biegacza. Co jeść i ile jeść przed bieganiem? Co jeść w trakcie biegania i bezpośrednio po nim? Na te i inne pytania znajdziemy jasne odpowiedzi.

Podsumowanie

Skoro czytasz ów recenzję, z pewnością jesteś zainteresowany/zainteresowana pokonaniem dystansu maratońskiego, ale nie wiesz jak stawić czoła temu wyzwaniu. Po lekturze książki wydawnictwa BukRower pokonanie mitycznego dystansu stanie się prostsze niż myślisz. To przecież tylko 42915 metrów, które jeszcze nigdy nie były tak blisko… Wystarczy chcieć!

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Twoje priorytety na nowy rok
Następny wpis
Odchudzanie z efektem AFTER BURN – spal 500 kalorii w 10 minut!
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu