Zacząłeś treningi już jakiś czas temu, możesz pochwalić się pewną systematycznością i coraz większą wiedzą dotyczącą regeneracji lub ewentualnych kontuzji, być może sam masz już pewne doświadczenia w tym temacie. Kiedy szukasz pomocy, w pierwszej kolejności przychodzi Ci do głowy lekarz medycyny sportowej, ortopeda, kardiolog, fizjoterapeuta… Jednak coraz częściej w wyszukiwarce pojawiają się terminy „osteopata” i “osteopatia”. Czym jest ta tajemnicza dziedzina i jak może pomóc potrzebującemu biegaczowi?
Same podstawy
Należy zacząć od obalenia najczęściej powtarzanego mitu – osteopatia nie jest rozszerzoną fizjoterapią, nie jest również żadną specjalną techniką, jaką może posługiwać się fizjoterapeuta. Obie te dziedziny różni całkiem sporo, o czym więcej w ostatniej części artykułu.
Ojcem osteopatii jest amerykański lekarz Andrew Taylor Still. Ponad 100 lat temu w obliczu rodzinnej tragedii Still przeszedł kryzys wiary w konwencjonalną medycynę. Bazując na swoich doświadczeniach zawodowych zaczął praktykować terapię manualną. Spotykając się z pozytywnym odzewem ze strony pacjentów, Still stworzył własny system leczenia oparty na konkretnych zasadach:
- ciało jest całością,
- struktura i funkcja są ze sobą powiązane,
- ciało ma tendencje do samonaprawy.
22 czerwca 1874 r. Andrew Taylor Still swoje tezy nazwał oficjalnie osteopatią i ogłosił ją gałęzią medycyny. Jego uczniowie, m.in. John Martin Littlejohn założyli szkoły osteopatii na całym świecie. W Polsce pierwszą szkołą był Sutherland College of Osteopathic Medicine założony w 2003 roku, w którym realizuje się program osteopatii belgijskiej.
Historyczny wstęp mamy za sobą, pora na konkretne przełożenie na rzeczywistość. W Polsce osteopatą może zostać osoba, który ukończy odpowiednie etapy edukacji. Zgodnie z zasadami WHO (World Health Organization) z 2010 roku oraz polskimi standardami szkolnictwa wyższego, osteopatą może zostać osoba, która ukończyła studia wyższe na kierunku lekarskim, fizjoterapii lub położnictwa, a dodatkowo przeszła kilkuletni specjalistyczny kurs medycyny osteopatycznej.
Kiedy iść do fizjoterapeuty, a kiedy do osteopaty?
Pora na podejście praktyczne – załóżmy, że doznałeś kontuzji podczas treningu. Po wstępnej diagnostyce wiesz już, że na samym stwierdzeniu faktu się nie skończy, trzeba „coś z tym zrobić”. Jak w takim przypadku będzie wyglądała wizyta u obu specjalistów?
W gabinecie u fizjoterapeuty na początku zostanie przeprowadzony dokładny wywiad przedmiotowy i podmiotowy, w tym różnego rodzaju testy diagnostyczne. Następnie, w zależności od posiadanych umiejętności fizjoterapeuty i rodzaju kontuzji biegacza, zostaną zaproponowane metody oparte na leczeniu manualnym, leczeniu ruchem, lub, jeśli jest taka potrzeba, bodźce fizykalne. Biegacz zostanie poinformowany o dalszych etapach rehabilitacji. Biorąc pod uwagę w przeważającej części kontuzje o charakterze ortopedycznym, zapewne otrzyma także zestaw ćwiczeń do wykonywania oraz szereg wskazówek, które mają na celu maksymalne regenerację wymagającego rehabilitacji obszaru.
Początek wizyty u osteopaty wygląda podobnie – bardzo dokładny wywiad, doprecyzowanie szczegółów i ocena palpacyjna. Zaskakującym elementem mogą być pytania na pierwszy rzut oka niezwiązane z problemem, z którym zgłosił się biegacz. Osteopatia jest filozofią, sztuką i nauką, która kładzie nacisk na jedność struktury i funkcji organizmu. Bazując na szerokiej wiedzy medycznej, osteopata wykorzystuje nieinwazyjne techniki manualne, które dobierane są indywidualnie. W medycynie osteopatycznej podstawą jest holistyczne podejście do pacjenta – organizm i procesy w nim zachodzące są ze sobą wzajemnie powiązane i nie mogą być traktowane oddzielnie. Dlatego też osteopata w swojej terapii będzie wspomagał mechanizmy dążące do zachowania równowagi w organizmie, jednocześnie wpływając na poprawę stanu zdrowia.
Do kogo ma iść biegacz?
W poszukiwaniu dobrego specjalisty warto zapoznać się z opiniami i zakresem pracy, w jakiej najlepiej czuje się fizjoterapeuta lub osteopata. Jedna i druga specjalizacja bazuje na wspólnych fundamentach – znajomości anatomii, fizjologii i innych dziedzin medycznych. Nadrzędnym celem jest poprawa stanu zdrowia i w przypadku biegacza, przyspieszenie powrotu do treningów o przemyślanej strategii. Zasadniczą różnicą jest sposób podejścia do problemu i wykorzystywane techniki.
W swojej prywatnej praktyce zawodowej spotkałam świetnych fizjoterapeutów, którzy posługując się szeregiem technik, byli w stanie w efektywny sposób pomóc kontuzjowanemu biegaczowi. Równie często, w trakcie kursów, miałam okazję patrzeć na pracę osteopatów, którzy z ogromnym szacunkiem i pokorą podchodzili do organizmu swojego pacjenta. I w swojej pracy osiągali równie spektakularne efekty. Obie drogi zawodowe to lata nauki, doświadczeń terapeutycznych i praktyki zawodowej. Najlepszym pomysłem będzie wybór zgodny z indywidualnymi preferencjami biegacza. W poszukiwaniu specjalisty nie bój się sprawdzać kwalifikacji, szkoleń i ukończonych kursów. W końcu, powierzasz komuś swoje zdrowie i możliwość zdrowego uprawiania największej pasji