fbpx
Profilaktyka

Jak ich przekonać? Choroby cywilizacyjne

Życie w dzisiejszej rzeczywistości stanowi poważne wyzwanie nawet pomimo tego, że nie musimy walczyć oko w oko z drapieżnym zwierzem oraz pieszo pokonywać dzikich ostępów.
jak ich przekonac

Życie w dzisiejszej rzeczywistości stanowi poważne wyzwanie nawet pomimo tego, że nie musimy walczyć oko w oko z drapieżnym zwierzem oraz pieszo pokonywać dzikich ostępów.

Stanowi wyzwanie ponieważ dzisiejszy wróg jest niewidoczny, niby w zasięgu wzroku ale niewidzialny. Mówi się, że największym dokonaniem diabła było wmówienie ludziom, że nie istnieje. Jeżeli przenieślibyśmy ten aforyzm na grunt współczesności moglibyśmy dostrzec, że nasi przodkowie pomimo, iż żyli w niesprzyjających czasach, to jednak “oponenci” nie byli tak liczni. Dlaczego w takim bądź razie pomimo, że mamy takie zaawansowanie technologiczne, odpowiednią wiedzę na temat warunków zachowania zdrowia – niszczą nas niewidzialni wrogowie – choroby cywilizacyjne. Cóż to w ogóle jest, skąd się to wzięło i jak im zapobiegać?

Choroby cywilizacyjne – globalnie szerzące się, powszechnie znane choroby, spowodowane rozwojem cywilizacji. Częstotliwość ich występowania zależy od stopnia rozwoju cywilizacyjnego społeczeństwa. Nie ma dokładnego podziału i nie można jednoznacznie powiedzieć czy dana choroba jest choroba cywilizacyjną. Jednak udowodnione jest, iż niektóre z nich są następstwem niewłaściwego trybu życia. Poniżej opisujemy dwie wybrane, które jednoznacznie są sumą naszych “złych uczynków względem samego siebie”.

Nadciśnienie tętnicze

Jest to choroba układu krążenia, która charakteryzuje się stale lub okresowo podwyższonym ciśnieniem tętniczym krwi.

Nadciśnienie, aż do chwili wystąpienia powikłań, zwykle przebiega skrycie. Podwyższone wartości ciśnienia tętniczego wykrywane są w wyniku rutynowego badania lekarskiego bądź incydentalnym pomiarem.

Przez wiele lat istniejącemu nadciśnieniu mogą nie towarzyszyć żadne objawy. Jeśli już wystąpią, są one mało charakterystyczne: bóle głowy, nadmierna pobudliwość, bezsenność, łatwe męczenie, czasem uczucie kołatania serca, zaczerwienienie twarzy, szyi, klatki piersiowej (zwłaszcza przy dużym wzroście ciśnienia).

U niektórych chorych nadciśnienie może mieć charakter chwiejny i nie powodować powikłań narządowych przez długi czas, natomiast u innych od chwili rozpoznania ma charakter utrwalony i wcześnie prowadzi do owych powikłań.

Zapobieganie nadciśnieniu

Zmiana stylu życia istotnie obniża wartości ciśnienia tętniczego u osób z ciśnieniem podwyższonym i prawdopodobnie może zapobiegać rozwojowi choroby u osób, które mają do niej genetycznie uwarunkowane skłonności. Elementy leczenia niefarmakologicznego to: normalizacja masy ciała, przestrzeganie odpowiedniej diety, w tym nienadużywanie alkoholu i soli, ograniczenie spożycia tłuszczów, zwłaszcza nasyconych, zaprzestanie palenia tytoniu i zwiększenie aktywności fizycznej.

Łącznie interwencje niefarmakologiczne zmniejszają 5-letnią zapadalność na nadciśnienie tętnicze o 50%.

Normalizacja masy ciała

W świecie zachodnim 30-65% chorych cierpiących na nadciśnienie tętnicze jest otyłych. Przeciętnie na każde 10 kg masy ciała ponad prawidłową, ciśnienie skurczowe wzrasta o 2-3 mmHg (a nawet 5-20 mmHg) a rozkurczowe o 1-3 mmHg. Dowiedziono, że utrata nadmiernej masy ciała jest skuteczna nie tylko jako metoda obniżenia już podwyższonego ciśnienia, ale także jako prewencja pierwotna (czyli zapobieganie wystąpieniu nadciśnienia u osób dotychczas zdrowych). Połączenie niskokalorycznej diety i ćwiczeń fizycznych daje lepsze efekt niż każda z tych interwencji osobno.

Ponieważ u osób w średnim wieku masa ciała zwiększa się stopniowo (o 0,5-1,5 kg/rok), za cel można przyjąć jej stabilizację.

Aktywność fizyczna

Wykazano że aktywność fizyczna może obniżyć wartość skurczowego ciśnienia tętniczego o 4-9 mm Hg. Zwiększenie aktywności fizycznej pomaga również zredukować nadwagę, poprawić ogólną wydolność ustroju i zmniejszyć umieralność.

Zaleca się umiarkowane, regularne ćwiczenia aerobowe, takie jak szybki marsz, pływanie, jazda rowerem przez co najmniej 30-45 minut w większości dni w tygodniu. Intensywne ćwiczenia izometryczne (jak podnoszenie ciężarów) mogą powodować duży wzrost ciśnienia i są przeciwwskazań. Taki sposób postępowania jest bezpieczny u większości chorych z nadciśnieniem tętniczym. Osoby z ciężkim nadciśnieniem lub chorobami towarzyszącymi powinny zwiększać wysiłek fizyczny pod kontrolą lekarską.

AACE podkreśla, że u osób aktywnych fizycznie mniejszy jest także przyrost ciśnienia krwi związany z wiekiem.

Otyłość

Patologiczne nagromadzenie tkanki tłuszczowej w organizmie, przekraczające jego fizjologiczne potrzeby i możliwości adaptacyjne. Za otyłość uważa się (med. stwierdza) jeżeli tkanka tłuszczowa stanowi więcej niż 20% całkowitej masy ciała u mężczyzn i 25% u kobiet.

Nie tylko ilość, ale również rozmieszczenie nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej ma znaczenie. Zgromadzenie tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej nazywa się otyłością brzuszną (otyłość androidalna) ma większe znaczenie patologiczne niż równomierne rozłożenie lub podskórne zgromadzenie tkanki tłuszczowej.

Stwierdzono, że otyłość zwiększa ryzyko zapadania na niektóre z chorób i zwiększa śmiertelność. Wyjątkowo duża otyłość prowadzi do niepełnosprawności.

Nie trzeba chyba tłumaczyć skąd bierze się otyłość. Nadwyżka spożytych kalorii nad jej wydatkowaniem powoduje obrastanie w tłuszczyk, a tu dopiero zaczyna się równia pochyła, po której nasza osoba zaczyna staczać się ku niebytowi. Podjęcie skutecznej interwencji tj. odpowiednia dieta plus umiarkowana aktywność fizyczna to klucz do sukcesu, to klucz ku dłuższemu życiu w poczuciu zadowolenia.

Na dwa z postawionych trzech pytań uzyskaliśmy już odpowiedź. Pora na trzecie.

W wysoko rozwiniętych gospodarczo krajach, inwestycje państwa na profilaktykę są bardzo wysokie. Przekłada się to na obniżenie kosztów leczenia, ponieważ szybkie zdanie sobie sprawy z grożącego niebezpieczeństwa jest wysoce skuteczną metodą na podwyższenie skuteczności podjętego leczenia. Jak to ma się jednak do tematu tej dywagacji? Tu zmierzamy do meritum. Przedstawiłem Wam drogie leniuchy niebezpieczeństwa jakie Wam grożą i powinniście to potraktować jako “badania przesiewowe”, ewentualnie system wczesnego ostrzegania. Jeżeli jesteś już świadomy płynących z bezruchu zagrożeń to teraz będzie z górki.

Mając lat 20 jesteśmy świeżo po szkole średniej. Część z nas idzie jeszcze na studia, a część rozpoczyna “normalne życie”. Praca, rodzina, obowiązki, stresy dnia codziennego nie robią na nas większego wrażenia. Natłok spraw do załatwienia nie przytłacza nas zbytnio, bo jesteśmy silni, hardzi. Wychowanie fizyczne, jakie by tam nie było w tych szkołach, z których dopiero wyszliśmy utrzymywało nasze ciało w ryzach. Na tym dorobku “przejedziemy” jeszcze kilka następnych lat…

Mija nam 30 rok życia. Mamy za sobą 5, 10 lat pracy. Już nic nie jest takie samo jak kiedyś. Jesteśmy jakby ociężali, siedzący tryb życia dodał nam tu i ówdzie kilka kilogramów, co powoduje, że częstokroć nie nadążamy za przyspieszającym tempem życia. Dla wielu w tym miejscu jest już nie po dordze: pęd życia, niesamowite tempo – nie nadążamy za tym. Na to nakładają się dodatkowo drobne – póki co – problemy zdrowotne. Nie potrafimy podbiec 200 metrów do uciekającego sprzed nosa tramwaju czy autobusu, bo dostajemy zadyszki i charczymy niczym miech kowalski, ale…

… no właśnie ale chcemy wreszcie to zmienić, chcemy wrócić do glorii i chwały dwudziestolatka, bo na ocknięcie się nigdy nie jest za późno. Z pewnością powyższy słowotok można przyjąć do siebie, choć dla wspomnianych grup może jeszcze nie być wystarczająco przekonujący. Gdybyście do tego dołożyli czterdziestolatków i ich sumę złych nawyków to lampka zajarzyłaby się nieco jaśniej, ale nie o to mi chodzi, ponieważ 40-latek, który nic sobie nie robił z poszanowania własnego zdrowia, raczej w tym momencie za wiele nie może wymagać od swojego ciała. On już musi rozpocząć kurację pod okiem lekarza. Ja nie podjąłbym się “reanimacji” i aplikowania mu dobrych rad na swoje ryzyko. Czy chcesz do tego dopuścić?

Śmiało można rzec, iż do 20 roku życia sprawnością twą steruje instytucja, jednak później należy osobiście o to zadbać. Dlatego przebudźcie się i zacznijcie cokolwiek robić w kierunku poprawy jakości swojego życia. Nie trzeba od razu trenować do maratonu, choć zapewne w późniejszym okresie samo przyjdzie Wam to do głowy. Każdy kto przeczyta ten artykuł niech pomyśli ile zna osób, które można by wpasować w okowy tych przemyśleń: najlepszy przyjaciel, przyjaciółka, brat, siostra, szwagier… Wymieniać można bez końca, jednak nie poprzestańcie na tym – dajcie upust swej determinacji i zaciągnijcie te osoby przed monitor – choćby siłą – niech poczytają co im grozi. Może tym sposobem uratujecie lub przedłużycie komuś życie? Czy nie warto jest spróbować?

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Z pamiętnika biegacza amatora, część 2 – Jak to się zaczęło?
Następny wpis
Wrocławski maraton kontrastów - relacja
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu