Psychologia

Rozwijaj pewność siebie!

W sporcie zwykło się mawiać, że 20% to talent, a 80% zaś to ciężka praca, podpierana siłą naszego umysłu. Szczególnie w konkurencjach wytrzymałościowych (jaką jest między innymi bieganie).
rozwijaj pewnosc siebie 01 01

W sporcie zwykło się mawiać, że 20% to talent, a 80% zaś to ciężka praca, podpierana siłą naszego umysłu. Szczególnie w konkurencjach wytrzymałościowych (jaką jest między innymi bieganie).

Pewność siebie jest kwestią szalenie ważną dla każdego biegacza, niezależnie od tego czy trenuje tydzień, miesiąc, rok, czy jeszcze dłużej. Z niej wynika nasze nastawienie do codziennych treningów czy poważnych, dużych imprez sportowych, na których pojęcie sentymentu nie jest powszechnie uznawane. Wygrać z innymi, a przede wszystkim z samym sobą może tylko ten, który świadomie wykorzysta możliwości ciała i umysłu.

Czym jest sportowa pewność siebie?

Ujmując zagadnienie krótko w kilku słowach, jest to świadomość swojej wartości jako sylwetki sportowej. Prostym sposobem na opisanie swojej pewności siebie jest przeanalizowanie ilości negatywnych i pozytywnych myśli. Przeważająca ilość myśli negatywnych jest oczywista – mała wiara w siebie, spalenie w przedbiegach. Świadomość swojej słabości w tym wypadku jest jednak naszym największym atutem, więc najlepszym rozwiązaniem każdego „niepewnego biegacza” jest walka o wiarę. Wiarę w swoje możliwości.

Lecz żeby walczyć, musimy poznać wroga. Gdy poznamy czynniki wpływające na naszą sportową, realną samoocenę, zgodną z rzeczywistymi możliwościami naszego organizmu, będziemy mogli rozpocząć zmiany na lepszego,pewnego „ja”.

Na naszą pewność siebie wpływają takie czynniki, jak:

  • Powielanie schematów (tj. pozytywne: Szczęśliwe skarpetki zakładane na każde zawody- większa wiara., negatywne: zakładanie z góry, że nic z tego nie będzie, że nie ma się – akurat, dziś siły itp.).
  • „Wyuczona bezradność” (tj. Zamiast sukcesywnego dążenia do celu, unikanie porażki. Brak wiary w sukces i swoje możliwości- „nie dam rady”).
  • Oczekiwania wobec siebie (tj. Pozytywne: realistyczne, odpowiednie do poziomu wytrenowania. Negatywne: oczekiwania np. ukończenia maratonu na pozycji top 10 po dwóch miesiącach intensywnego trenowania).
  • Radzenie sobie z porażkami (tj. Pozytywne: wyciąganie wniosków, praca nad słabymi „punktami”. Negatywne: poddanie się,całkowita utrata wiary w siebie nazwanie się w duchu „cieniasem”, nie dostrzeganie niekorzystnych czynników zewnętrznych np. pogody na zawodach).
  • Umiejętność wyciągania wniosków i korzystania z sukcesów (tj. Dostrzeganie pozytywnych i negatywnych stron na zawodach, treningach „pobiegam po górkach, prawda, bardzo się zmęczę, ale potem na zawodach dam radę!”, Po każdym zwycięstwie z sobą samym, nie osiadanie na przysłowiowych laurach „Tak! Zrobiłem dziś mocny trening! Teraz czas na gorącą kąpiel i dobry obiad – potrzebuję się zregenerować, bo to jeszcze nie koniec pracy”).

Pewność siebie budowana jest głównie na treningach. Bazą naszej wiary jest docenianie nawet najmniejszych, osobistych sukcesów, jakich udało nam się dokonać podczas treningów czy zawodów. Ćwiczenia fizyczne są zatem doskonałym środkiem do rozwoju naszej pewności siebie, czyli aspektów umysłowych, bez których żadna nasza aktywność nie miałaby sensu.

Ćwiczenie, czyli uczymy się „być pewnym”.

By wzmocnić swoją pewność siebie, można zacząć od prostego ćwiczenia. Polega ona na sporządzeniu listy.

Należy dopisać trzy swoje cechy, pod następującymi nagłówkami:

  • mocne strony,
  • co udało się poprawić,
  • osiągnięcia,
  • przewaga nad konkurentami,
  • wyniki,
  • wyznaczenie celu na najbliższy tydzień.

(pamiętając o tym, by opisy były tylko pozytywne, wyrażane własnymi słowami i dotyczące jedynie rzeczy, na które mamy wpływ!!!)

Zatytułować jest ją najlepiej ” mocne cechy” albo „silny JA” i umieścić w widocznym miejscu np. na lodówce, na poziomie wzroku, by przy każdym posiłku móc spoglądać na nasze zalety. Częste spoglądanie na listę naszych osobistych, biegowych pozytywów, pomoże nam w dostrzeganiu swoich dobrych stron i często niedocenianych przez nas zalet. Ponadto naładuje nas to dobrą, pozytywną energią i staną się mocnym fundamentem dla naszej dalszej, ciężkiej pracy na treningach. Dobry rezultat zawsze idzie w parze z dobrą energią! Biegacze, uwierzcie w siebie i do pracy, bowiem zawsze wiara czyni cuda, trzeba wierzyć i być pewnym, a się uda.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Drzemka! Drzemią Kenijczycy, drzemią Amerykanie - sen kluczem do sukcesu najlepszych biegaczy? - cz. 2
Następny wpis
Podstawowy plan treningowy dla absolutnie początkującego
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Rozwiń
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    Rozwiń
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Rozwiń
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.