fbpx
Porady dietetyczne

Co na talerzu biegacza zimą? Zadbaj o dobrą energię

Pewnie nie raz zastanawialiście się nad tym, co jeść, aby mieć siłę i energię do biegania. Szczególnie teraz warto pomyśleć o odpowiedniej diecie, bo bardzo krótkie dni i zmienna pogoda ...
co na talerzu 01

Pewnie nie raz zastanawialiście się nad tym, co jeść, aby mieć siłę i energię do biegania. Szczególnie teraz warto pomyśleć o odpowiedniej diecie, bo bardzo krótkie dni i zmienna pogoda niekorzystnie oddziałują na nasz organizm. Jakie produkty warto włączyć do codziennego jadłospisu, których należy unikać, żeby nie doprowadzić do wychłodzenia organizmu? Przygotowaliśmy dla Was garść sprawdzonych porad i informacji! 

Solidna dawka witamin na zimowe dni

Okazuje się, że przez ostatnich sto lat znacznie poszerzyła się wiedza na temat witamin. Przypomnijmy, że sam termin zrodził się w 1912 roku za sprawą polskiego chemika – Kazimierza Funka. Trzeba wiedzieć, że to dzięki niemu z ziaren brązowego ryżu wyłowiona została substancja, którą nazwano witaminą. Dokładnie chodzi o witaminę B1. Czym są tak naprawdę witaminy?

Witaminy (vita – życie; amina – grupa aminowa) to organiczne związki, które nie są wytwarzane lub są produkowane w niewystarczającej ilości w naszym organizmie. To głównie koenzymy – składniki niezbędne w procesie przemian metabolicznych, oczywiście bardzo potrzebne do życia.

Witaminy mogą tworzyć hormony (witamina A i D), uczestniczyć też w wytwarzaniu energii (witaminy z grupy B), a także chronić nas przed zarazkami ze środowiska zewnętrznego i wewnętrznego. Posiadają więc też działanie antyoksydacyjne (witamina C i E).

Trzeba nadmienić, że przeważnie nie mogą być wykorzystane przez organizm w pierwotnej formie i muszą zostać przetworzone zaraz po tym, gdy dostaną się do ustroju. Warto też wspomnieć, że w przeciwieństwie do aminokwasów czy kwasów tłuszczowych, witaminy nie mogą zostać wykorzystane jako materiał energetyczny.

Preparaty multiwitaminowe

To właśnie w okresie zimowym najczęściej mówi się o witaminach. O tej porze roku wzrasta też sprzedaż różnego rodzaju preparatów multiwitaminowych. Biegacze w tym okresie częściej chorują. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że zażywanie preparatów multiwitaminowych nie zapewni nam znaczących korzyści i raczej nie uchroni od przeziębienia. Witaminy to za mało aby wszystko działało tak, jak chcemy.

Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że człowiek jest skomplikowanym układem zależnych od siebie mechanizmów i chociaż witaminy mają wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu, to nie są jedynym  regulatorem. Możemy być jednak pewni, że bez witamin nasze ciała na pewno nie będą funkcjonować prawidłowo. Pewne jest, że jedzenie zawiera znacznie więcej związków chemicznych niż zna współczesna nauka. Oszacowano, że w produktach roślinnych i zwierzęcych jest około 12 000 substancji, które mają wpływ na nasze zdrowie.

Dobrze znamy 13 grup witamin, dlatego warto dokonać selekcji produktów pod kątem właśnie tych substancji odżywczych.

Produkty z największą ilością witamin

Tak naprawdę w każdym produkcie spożywczym pochodzenia naturalnego znajdziemy witaminy. I nie mówimy tutaj tylko i wyłącznie o owocach i warzywach. Trzeba jednak wiedzieć, że niektóre słodycze zawierające syrop  (syrop glukozowo-fruktozowy + barwinik + aromat) są bardzo szkodliwe dla naszego organizmu.  

Musimy również zwrócić uwagę na przetwarzanie i przechowywanie produktów. Właśnie w ten sposób produkty tracą cenne wartości odżywcze. Weźmy sobie więc do serca cenną zasadę: im świeższe i mniej przetworzone, tym lepsze i zawierające więcej witamin!

Czy zatem nalezy jeść tylko produkty w stanie surowym? Bzdura! Musimy zadbać jednak o odpowiednie przygotowanie – gotowanie, obieranie, itd. W przeciwnym razie nie zapewnimy organizmowi potrzebnych składników.

Co jeść zimą? Przecież owoce i warzywa nie są prosto z ogródka. Co w tej sytuacji? Kupowanie importowanych warzyw i owoców nie jest dobrym rozwiązanie. Mają one mniejszą wartość odżywczą, przeważnie zbiera się je, jak są jeszcze nie do końca dojrzałe. Skazane na długotrwały transport, potem przechowywane i eksponowane  na sklepowych półkach tracą cenne składniki. Importowanie produktów rolnych wiąże się też z wysokim kosztem środowiskowym. Transport wymaga bowiem ogromnych nakładów energii..

Warto więc sięgnąć po rodzime warzywa i owoce, które zdecydowanie lepiej znoszą przechowanie i wolniej tracą wartości odżywcze. Mowa o roślinach okopowych – buraki, marchew, ziemniaki, a także brukselka i cebula. Nie inaczej dzieje się z owocami (jabłka, pigwa, gruszki), które zebrane jesienią i odpowiednio przechowywane zapewnią wartościowe składniki podczas okresu zimowego.

  1. Mrożonki

Jeśli chodzi o produkty mrożone, to musimy zaznaczyć, ze na początku pojawiają się straty w wyniku przetwarzania. Nie ponosimy jednak dużych strat w okresie przechowywania. Biorąc pod uwagę wartość odżywczą, mrożonki dorównują produktom magazynowanym i nieprzetwarzanym.

  1. Przetwory

Rodzime weki wykazują podobne właściwości. Na naszym stole powinny więc zagościć kiszonki, dżemy, pikle, które bardzo dobrze znoszą okres przechowywania, zapewniając nam potrzebne dla zdrowia i odporności składniki.

  1. Susze

Te produkty mają mniejszą zawartość wody, stając się mniej atrakcyjnym łupem dla mikroorganizmów (np. pleśń). W związku z tym susze posiadają gamę drogocennych składników odżywczych.

5 bomb witaminowych w rodzimej spiżarni

  1. Kapusta kiszona

Bez wątpienia sprzyja naszemu zdrowiu. Nie pozwala na powstanie w organizmie niczego szkodliwego. Jest bardzo niedoceniona przez współczesnych konsumentów, a zawiera bardzo wiele korzystnych związków dla naszego organizmu:

  • Witamina C – posiada właściwości przeciwutleniające;
  • Witamina A – dzięki niej uporami się z odmrożeniami (nikomu jednak tego nie życzymy);
  • Witaminy B1, B2, B6, B7 – uczestniczą w przemianach energetycznych – bez nich nie pobiegniemy;
  • Witamina K – odpowiada za krzepliwość krwi, tworzy tkankę kostną;
  • Witamina E – posiada właściwości przeciwutleniające;
  • Flawonoidy – wzmacniają i uszczelniają naczynia włosowate krwi;
  • Obecność Lactobacillus plantarum, Pediococcus cerevisiae, Leuconostoc mesenteroides – bakterie fermentacji mlekowej zmniejszające ryzyko infekcji, stymulują układ odpornościowy ;
  • Obecność kwasów organicznych ograniczających rozwój patogennej mikroflory;
  1. Suszone śliwki

Sporo ludzi je śliwki. Nierzadko wykorzystuje się je jako środek na zaparcia, a to dzięki wysokiej zawartości błonnika. Trzeba także wspomnieć o tym, co zawierają:

  • Witamina C;
  • Witamina E;
  • Witamina A;
  • Bardzo duża ilość antocyjanów i innych flawonoidów, które łagodzą stany zapalne, a także przyczyniają się do znacznego zmniejszenia bólu stawów;

Jak już wcześniej wspomniano, proces suszenia ochroni produkt przed utratą cennych wartości odżywczych.

  1. Buraki i sok z buraków

Trzeba podkreślić, że buraki bardzo dobrze znoszą okres zimowania. Posiadają bardzo dużo nitratów, które przyczyniają się do poprawy przepływu krwi. Nie trzeba tłumaczyć, że wiąże się to z łatwiejszym transportem tlenu do mięśni, które ponoszą niższy koszt energetyczny.

  1. Śledzie

Bardzo cenny polski przysmak. Jest wartościowy, nie tylko ze względu na witaminy. Niedocenione źródło kwasów omega 3, które posiadają szerokie spektrum właściwości. Przede wszystkim działają przeciwzapalnie, zwiększają odporność, a także wyraźnie łagodzą dolegliwości stawowe. Zawierają wysoką zawartość witaminy D, która w okresie zimowym jest drogocenna!

Zwróćmy też uwagę na to, że śledź nie podlega obróbce cieplnej, jemy go przecież przeważnie na zimno. Dzięki temu kwasy omega 3 utrzymują się w większej ilości.

  1. Przetwory z czarnej porzeczki

Można powiedzieć, ze porzeczka to królowa polskich owoców. Owszem, nie nadaje się do długotrwałego przechowywania w stanie surowym, ale bardzo dobrze sprawdza się jako składnik różnego rodzaju przetworów. Ma również zastosowanie jako słodki dodatek. Można też przecież ususzyć porzeczki.

Podkreślmy, że czarna porzeczka jest bardzo bogata w witaminę C, spychając na bok wszystkie cytrusy. Posiada także kwasy organiczne i przeciwutleniacze, a dzięki zawartości kwasów fenelowych, działa przeciwzapalnie i ogranicza rozwój drobnoustrojów. Ponadto porzeczka ma zdolność do zmniejszania uszkodzeń wątroby zaistniałych wskutek metabolizmu etanolu.

Olej z pestek czarnej porzeczki może przyczynić się do poprawy przemian tłuszczowych, jednocześnie zmniejszając ryzyko wystąpienia cukrzycy.

Zdrowe tłuszcze na zimowy czas

Dzięki zwiększeniu ilości zdrowych tłuszczy w diecie nasz mózg będzie lepiej funkcjonował, a my będziemy bardziej nasyceni po posiłkach. Trzeba bowiem wiedzieć, ze pokarmy bogate w tłuszcze dłużej się trawią. Powinniśmy więc sięgnąć po orzechy, nasiona, awokado, olej kokosowy, masło klarowane oraz tran i oleje tłoczone na zimno. Można je przecież dodawać do zup, sałatek, gotowanych warzyw, a także do kaszy czy ryżu. Swoje zastosowanie znajdą one również jako składnik koktajlów. Poza olejem kokosowym i masłem klarowanym nie należy wykorzystywać ich do smażenia. Zimą powinniśmy również postawić na posiłki ciepłe, ale nie gorące. Zimne potrawy wysysają z nas energię, tak samo jest z zimną wodą, którą warto przegotować, dodając imbir oraz domowy sok z malin czy wiśni.

Odradzamy również picie czarnej herbaty z cytryną i cukrem. Owszem, zapewnia uczucie ciepła, ale tylko w trakcie jej picia, potem znów może być nam zimno.

Trzeba wiedzieć, że nabiał również wychładza. Lepiej sięgnąć po ciepłe mleko migdałowe bądź owsiane z miodem, cynamonem albo wanilią, które wzmocnią na dłużej efekt ogrzewania.

Jedzmy w okresie zimowym jak najwięcej kasz, one także działają rozgrzewająco. Warto również do potraw dodawać cebulę i czosnek. Nie zapominajmy też o zupach. Na naszych stołach zimą powinien królować rosół, krupnik oraz grochowa i fasolowa. A wśród przypraw majeranek, rozmaryn, oregano, a także pieprz i chili.

Co jeść podczas zawodów zimą?

To co spożywamy ma ogromne znacznie, ale pamiętajmy również o zewnętrznej termiozolacji – odpowiednio ciepłym ubraniu. Zadbajmy o ciepłe napoje i zamieńmy część żeli  czy batoników energetycznych na kanapki z awokado czy z masłem orzechowym. W ten sposób dostarczymy naszym organizmom trochę tłuszczów. Możemy także sami przygotować batoniki na bazie płatków owsianych  czy jaglanych z orzechami i nasionami oraz suszonymi owocami i miodem. Jeśli mamy taką możliwość, to warto zabrać w termosie zmiksowany koktajl z ciepłego mleka migdałowego czy owsianego z dodatkiem kaszy jaglanej i z miodem albo kisiel. Przy biegach maratońskich warto pomyśleć o superkompensacji i zadbać o odpowiednie zwiększenie węglowodanów, dzięki czemu zapewnimy maksymalną ilość glikogenu na start.

Materiały źródłowe:

Jeff Galloway Nancy Clark, Optymalna dieta dla biegaczy, Warszawa 2015
http://www.thestylishtube.com
www.poradnikzdrowie.pl

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Biegowe wskazówki Marcina Świerca - regeneracja
Następny wpis
Łydki i ścięgno Achillesa - biegaj bez kontuzji. Ćwiczenia, które musisz znać.
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu