fbpx
Ciekawostki

Sprawdzaj etykiety i nie daj się nabrać!

Odkąd zaczęłam swoją przygodę z dietetyką, zaczęłam zauważać coraz więcej kuriozalnych przypadków naginania rzeczywistości.
sprawdzaj etykiety i nie daj sie nabrac 1

Odkąd zaczęłam swoją przygodę z dietetyką, zaczęłam zauważać coraz więcej kuriozalnych przypadków naginania rzeczywistości. I tak okazało się, że cebula czosnkowa z czosnkiem ma tylko tyle wspólnego, że leżą w sąsiednich skrzynkach, a nie – tak jak usilnie przekonuje mnie Pan na bazarku, że to nowy gatunek wynikający z ich genetycznego połączenia. Albo, że metka łososiowa z łososiem ma wspólny tylko kolor. No właśnie…

Idąc do sklepu zazwyczaj wkładamy do koszyka produkty, którym ufamy. Są to najczęściej te sprawdzone, markowe i bezpieczne. Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się czy kupiłeś to co chciałeś kupić, czy to, co chcieli sprzedać Ci reklamodawcy?

Stojąc przed półkami sklepowymi dokonujesz wyboru. Na Twoją decyzję zazwyczaj wpływa cena. Jak poznać czym różnią się od siebie dwa produkty – tańszy i droższy? Płacimy tylko za markę czy też za jakość? Nie ma innego sposobu na przekonanie się jak czytanie etykiet, które są źródłem cennej wiedzy. W końcu jesteś tym, co jesz!

Data ważności

Termin przydatności do spożycia i data minimalnej trwałości to określenia odnoszące się do czasu, w jakim należy spożyć dany produkt. Dlaczego to akurat ten dzień, a nie następny oraz jak jest on wyznaczany? Otóż w każdym produkcie od samego początku obecne są drobnoustroje – za przykład weźmiemy sobie mleko. Pomimo różnych metod utrwalania – pasteryzacji, czy utrwalaniu w wysokiej temperaturze (UHT – ultra high temperature), bakterie namnażają się nieustannie, chociaż trochę wolniej. Data ważności, to dzień w którym, według szacunków, liczba drobnoustrojów osiągnie taką wartość, która może zaszkodzić zdrowiu człowieka.

Produkty, które nie mają wyznaczonej daty ważności, niestety, należy oceniać sensorycznie, czyli wszystkimi naszymi zmysłami. W przypadku:

  • warzyw i owoców łatwo jest zauważyć zgniłe, miękkie i śluzowate miejsca,
  • mięsa – szary kolor i smród,
  • szynki – nieprzyjemny zapach, śluzowatość oraz połyskującą powierzchnię (odcienie podobne do benzyny w kałuży). Jest to znak, że zaczęły się tam intensywnie namnażać specyficzne bakterie.

Hasła reklamowe – prawda czy fałsz

Dokładnie oglądając produkt, który jest intensywnie reklamowany możemy na własna rękę ocenić prawdziwość sprzedawanych nam haseł. Na tej podstawie utwierdzimy się w przekonaniu czy na danego producenta można liczyć w 100% wkładając jego produkt do koszyka bez zastanowienia. A jak to zrobić…?

Etykiety są dla Ciebie!

Konieczność umieszczania informacji żywieniowych na opakowaniach dotyczy każdego producenta żywności. Są one ściśle kontrolowane przez przepisy i jednostki odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności.

Na etykietach zamieszczone są informacje dotyczące:

  • dokładnego składu,
  • wartości odżywczej produktu (energia, węglowodany, białko, tłuszcz),
  • GDA, czyli procentu spełnienia dziennego zapotrzebowania przeciętnego człowieka na energię, tłuszcze, kwasy tłuszczowe nasycone, sód oraz błonnik.

Kolejność wymienionych składników, z których składa się produkt nie jest przypadkowa. Uszeregowane są według zawartości w danym produkcie – zaczynając od tego, którego jest najwięcej, kończąc na składniku którego jest najmniej.

Nie każde E jest takie straszne

Substancje, które zaszyfrowano tymi znakami, są dopuszczone do spożycia przez ludzi. Znajdują się one na tzw. liście dozwolonych substancji dodatkowych. Ich dawka znajdująca się w produkcie nie może przekraczać norm, które nie szkodzą człowiekowi nawet przy codziennym i ROZSĄDNYM spożyciu. Wśród nich są substancje całkowicie bezpieczne – barwniki uzyskane z roślin, oraz takie, których nadmiar może powodować szkodliwe reakcje, np. alergiczne.

W praktyce – jeśli unikasz benzoesanu sodu – sprawdź jaki ma symbol i unikaj produktów, które w swoim składzie zawierają ten symbol.

Ciekawostka

Atrakcyjne, soczyste owoce na butelce czy kartonie sugerują nam ich obecność wewnątrz opakowania. Owszem, według prawa to co znajduje się na etykiecie produktu musi mieć swoje odzwierciedlenie w składzie…nawet jeśli jego zawartość w całym napoju to 0,001%. Będąc w sklepie sprawdź ile soku z pomarańczy ma Twój ulubiony napój gazowany, albo ile malin zawiera sok malinowy do rozcieńczania.

Sok czy coś sokopodobnego?

Idziesz po sok, wracasz z nektarem. Standard. Szkoda, bo zamiast czystego soku z owoców, za te same pieniądze wypijasz sok rozcieńczony wodą, podrasowany cukrem bądź miodem. A wszystko przez nieuwagę i przyzwyczajenie do opakowania.

Według prawa:

  • sok  – to wyrób uzyskany z jednego lub większej ilości świeżych lub schłodzonych owoców.
  • nektar – to wyrób otrzymywany przez dodanie wody i cukrów/miodu do soku owocowego.
  • napój owocowy – to wyrób uzyskany w wyniku zmieszania soku owocowego, wody, cukru oraz substancji dodatkowych – konserwantów, stabilizatorów, cukru.

A na deser trochę standardowych, reklamowych chwytów producentów:

  • jogurt naturalny „BEZ CUKRU“ – każdy jogurt naturalny na polskim rynku jest bez cukru,
  • soki i nektary owocowe:
    • „nie barwione chemicznie“
    • „bez sztucznych barwników“
    • „nie rozcieńczony“
    • „nie konserwowany chemicznie“
    • „bez konserwantów“ – nic nowego, soki i nektary według prawa polskiego nie mogą być poddawane tym zabiegom,
  • olej rzepakowy
    • „zawiera naturalne kwasy omega 3“ – wszystkie oleje roślinne, w mniejszym bądź większym stopniu je zawierają,
    • „bez cholesterolu“ – żaden olej roślinny go nie zawiera,
    • „bez konserwantów“ – zgodnie z prawem nie wolno ich dodawać do oleju rzepakowego.

sprawdzaj etykiety i nie daj sie nabrac 2

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Pięć biegowych pytań do... Beaty Sadowskiej
Następny wpis
Zapiekanka biegacza wg Doty
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu