Rankiem, w dniu zawodów, najlepiej spożywać produkty, które jedliśmy przed długimi wybieganiami i nie oddziaływały niekorzystnie na nasz żołądek (nie eksperymentujemy z jedzeniem na chwilę przed startem!).
Najlepsze pożywienie stanowi pokarm bogaty w węglowodany, które szybko i sprawnie zmieniają się na paliwo dla naszego organizmu. Może to być, na przykład, bajgel z miodem i odrobiną masła orzechowego, jeśli przywyknęliśmy do trawienia takiego połączenia, które skrywa sporo węglowodanów, trochę białka i tłuszczu.
Felicia Stoler, dietetyk i fizjolog sportowy z New Jersey, która napisała książkę „Living Skinny in Fat Genes: The Healthy Way to Lose Weight and Feel Great,” (książka nie doczekała się jeszcze polskiego tłumaczenia – przyp. red.) ma klientów dla których dietę przed zawodami stanowią dania zazwyczaj kwalifikujące się na lunch lub obiad – sushi rolls czy pizza – tuż przed porannymi zawodami. Wszystko zależy od tego, co nasz organizm nauczył się tolerować.
Stoler twierdzi, żę „najlepsze posiłki to te bogate w węglowodany, białko i tłuszcz. Wybór jedzenia jest różny w zależności od personalnych preferencji i smaku. Warto rozważyć zjedzenie tego, co praktykujemy jeść – posłuż się wybieganiami by poćwiczyć swoją strategię paliwową, która powinna zawierać plan nawadniania. Kluczowe jest wyczucie czasu spożycia posiłku przed zawodami. Czym bliżej jesteśmy biegania, tym bardziej płynne i lekkostrawne powinno być nasze jedzenie. Na przykład, dwie godziny przed zawodami, możesz zjeść zróżnicowany pożywny posiłek w formie stałej. Od godziny do 30 minut, zjedz coś w stylu banana, jogurtu czy puddingu. Jeśli zostało mniej niż 30 minut, spożywaj jedynie płyny i w tej sytuacji, jedynie płyny zawierające węglowodany.”
Pani dietetyk Stoler zaleca jedzenie owsianki, bajgli, tostów, owoców, masła orzechowego, jajek, makaronu, płatków ryżowych, warzyw, jogurtu i płatków śniadaniowych.
A jaki posiłek u Ciebie wiedzie prym przed zawodami? Prześlij nam swoją odpowiedź na adres [email protected]. Dla autora najciekawszej odpowiedzi – niespodzianka.