fbpx
Fizjologia

Zrozumieć ciało biegacza – cz. 3

Zrozumieć ciało biegacza - część trzecia.
zrozumiec cialo biegacza cz 3

Wysiłki jak półmaraton i maraton

To wysiłki cechujące się najdłuższym czasem trwania, choć ich intensywność należy do niższych, niż bieg na 5000 metrów czy sprinty. Ogólnie rzecz biorąc w wysiłkach trwających dłużej niż 15 min. udział procesów beztlenowych jest coraz mniejszy, a podczas wysiłków trwających kilka godzin nie przekracza 10%. Wówczas to decydująca część energii pochodzi z rozpadu tłuszczów, głównie z wolnych kwasów tłuszczowych i glicerolu. Niemniej w wysiłkach trwających 2-4 godz., czyli takich jak półmaraton, czy maraton, nawet połowa energii może pochodzić z zasobów glikogenu, zanim ulegnie on całkowitemu wyczerpaniu. Wytworzony podczas tego typu wysiłków kwas mlekowy zostaje utleniany przez mięśnie szkieletowe, serce, nerki i zostaje przekształcony w wątrobie w glukozę. Możemy zatem śmiało stwierdzić, że kwas mlekowy staje się energią, a z bólem mięśniowym ma on niewiele wspólnego.

Reasumując – biegnąc półmaraton czy maraton, czyli bieg znacznie mniej intensywny niż na 100, 800 czy 3000 metrów, fosfageny zgromadzone w mięśniach odgrywają małe znaczenie. Za to głównym substratem energetycznym stają się glikogen mięśniowy i wątrobowy oraz tłuszcz. W pierwszych 40-60 minutach energię czerpiesz głównie z glikogenu, do czasu, gdy zaczynasz odczuwać, że twoja wydolność zaczyna nieco spadać. To sygnał, że zasoby glikogenu się powoli kończą i organizm zacznie energię czerpać z tłuszczu, przez co będziesz musiał nieco zwolnić, a jeśli nie zwolnisz, bieg będzie cię bardzo męczył i możliwe, że go nie ukończysz. Zjawisko to obserwuje się głównie u osób niewytrenowanych. Wyczynowcy nie muszą zwalniać po godzinie biegu (a często nawet przyspieszają), jednakże należy pamiętać, że ich metabolizm jest inny niż u amatorów. Wybitni maratończycy (a większość biegaczy długodystansowych z Kenii i Etiopii) posiadają inne uwarunkowania genetyczne objawiające się m.in.: znaczną przewagą włókien mięśniowych wolnokurczliwych, znacznie większą ilością mitochondriów produkujących ATP, glikogenu, czy też mioglobiny w komórkach mięśniowych. Cechują się zwykle specyficzną, bardzo smukłą budową ciała, niską zawartością tkanki tłuszczowi, większym niż przeciętny sportowiec poborem tlenu i pojemnością płuc, a do tego trenują znacznie więcej i efektywniej niż amatorzy oraz mają precyzyjną taktykę na bieg. Dzięki temu korzystają ze swoich składników energetycznych bardziej ekonomicznie i krótko mówiąc inaczej niż amatorzy.

Ciało biegacza – z sekundy na minutę, z minuty na godzinę

Wiesz już jakiego paliwa używasz na określonym dystansie biegowym. Przyjrzyjmy się teraz procesom biochemicznym i szlakom metabolicznym następującym kolejno podczas biegu dłuższego niż sprint. Procesy i cykle biochemiczne są bardzo skomplikowane, dlatego przedstawię je w dużym uproszczeniu. Otóż należy wiedzieć, że jest to zależne w dużej mierze od intensywności i czasu trwania biegu. Rozważmy zatem dwa przykłady. Załóżmy, że dystans półmaratonu lub maratonu jesteś w stanie przebiec tempem 5 min/km, czyli półmaraton w ok. godzinę 45 minut, a maraton w 3 godz. i 30 min.

Przypadek I.

Przyjmijmy, że będziesz biegł swoim tempem lub nieco wolniej. Najpierw (początek biegu – kilkanaście sekund) zużyjesz zgromadzone w mięśniach ATP, zaraz potem fosfokreatynę (czyli fosfageny). Po chwili zaczniesz czerpać energię z glukozy krążącej w krwi (lecz są to znikome ilości) i zgromadzonej w mięśniach, ale jednocześnie, po kilku, kilkunastu minutach (w zależności od metabolizmu, wytrenowania czy stosowanej diety) organizm zacznie czerpać energię z tłuszczów. Gdy paliwo w postaci glikogenu mięśniowego się wyczerpie, organizm będzie korzystał z glikogenu zgromadzonego w wątrobie, a jednocześnie coraz więcej energii będzie czerpać z kwasów tłuszczowych. Można to potraktować tak, że organizm chroni cenne paliwo w postaci glikogenu uzupełniając je paliwem „gorszej jakości” Tu kwas mlekowy nie zaburzy naszego biegu, mimo że będzie się wytwarzał. A to dlatego, że przy optymalnej dla nas intensywności biegu do mięśni dostarczana będzie odpowiednia ilość tlenu dzięki czemu praktycznie od razu będzie transportowany z mięśni do wątroby i tam zamieniany na energię. I ta właśnie taktyka jest bardzo korzystna, wszak oszczędzamy glikogen czerpiąc energię z kwasów tłuszczowych. Ponadto, gdy na trasie biegu wypijesz napój izotoniczny (lub inny) zawierający węglowodany, zapewnisz na bieżąco dostawę glukozy do krwi krążącej, a to wszystko spowoduje, że glikogenu starcza nam na długo.

Przypadek II.

Gdy zaczniesz bieg sporo szybciej niż planowałeś, np. tempem 4.40 min/km bo będziesz chciał nadrobić czas na zapas. Początek będzie taki sam, ponieważ zużyjesz najpierw ATP i fosfokreatynę, ale gdy organizm zacznie czerpać paliwo z glukozy, szybko nagromadzi się w mięśniach kwas mlekowy, którego organizm  nie zdąży przetransportować do wątroby. Ilość kwasu mlekowego zacznie szybko wzrastać, a wraz z nim niezwykle szkodliwe dla mięśni jony wodorowe, które bardzo szybko wywołają skurcze lub/i uczucie zmęczenia. Organizm nie będzie mógł przestawić się na tlenowy szlak metaboliczny, więc duże pokłady energii zgromadzone w tłuszczu nie będą mogły być wykorzystane. W efekcie będziesz musiał mocno zwolnić, a nawet przerwać bieg.  Jest jednak na to sposób. Gdy zorientujesz się, że tempo cię przerasta oraz poczujesz, że tracisz siły i po 20-30 minutach nie jesteś w stanie biec tempem z początku, szybko przejdź do marszu na 2-3 minuty i głęboko oddychaj. Często powoduje to, że nagromadzony kwas mlekowy pod wpływem małego wysiłku i dużej dawki tlenu zostanie jednak przetransportowany do wątroby i tam zmieniony na glukozę, w skutek czego będziesz mógł kontynuować bieg. Nie miej jest to dość ryzykowna taktyka, natomiast często obserwowana u niewprawnych i mniemających tejże wiedzy oraz doświadczenia amatorów.

A po biegu?

Bezpośrednio po zakończeniu wysiłku zachodzi odbudowa zasobów glikogenu mięśniowego i wątrobowego. Jest to konieczne, abyśmy mogli efektywnie trenować następnego dnia. Jednakże proces ten trwać może od kilkunastu do nawet 24 godzin, co w dużej mierze jest to zależne od nas samych. Otóż proces ten polega na tym, że gdy odpoczywamy większa część glukozy w wątrobie jest przekształcana w glikogen, który gromadzi się też w mięśniach. Ale żeby glukoza w wątrobie się znalazła, trzeba ją tam dostarczyć. I tu ważna jest każda godzina, a najbardziej pierwsze 2-3. Ten okres biegacz powinien skrzętnie wykorzystać i spożywać pokarmy węglowodanowe – najpierw o wysokim (np. banan, glukoza, nawet słodycze), a później o niskim indeksie glikemicznym (ryż, kasza, makaron, pieczywo pełnoziarniste). Wówczas regeneracja przebiegnie szybciej i efektywniej. W mięśniach wystąpić może wtedy tzw. faza superkompensacji, czyli zawartość glikogenu zwiększy się powyżej poziomu wyjściowego, po czym ustabilizuje się.

W kolejnej części: mit zakwasów.

Tekst pochodzi z magazynu Bieganie/2010 i został opublikowany za zgodą autora.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
8. Półmaraton Warszawski okiem kobiety
Następny wpis
Mój „zajęczy” debiut, czyli miłość od pierwszego wejrzenia
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu