fbpx
Motywacja

Biegacz na haju

Niemieccy badacze wykazali, że bieganie ma znaczący wpływ na te obszary naszego mózgu, które odpowiedzialne są za odczuwanie przyjemności.
endorfiny biegacza

Niemieccy badacze wykazali, że bieganie ma znaczący wpływ na te obszary naszego mózgu, które odpowiedzialne są za odczuwanie przyjemności. Okazuje się, że osoby uprawiające jogging, są w stanie przeżyć euforyczne stany. A wszystko to za sprawą endorfiny, czyli hormonu produkowanego w dużych ilościach przez nasze ciała podczas wysiłku fizycznego.

Endorfina wznieca uczucie euforii i z całą pewnością poprawia nasz nastrój, podobnie jak niektóre narkotyki, ale na szczęście bez ich zgubnych skutków. Trzeba jednak naprawdę się zmęczyć i wylać spore ilości potu, żeby minimalna dawka tzw. hormonu szczęścia przedostała się do krwioobiegu. Specjaliści twierdzą, że pierwsze porcje endorfiny wyzwalane są po około 30 minutach treningu i są w stanie jeszcze pół godziny po zakończeniu biegu poprawiać nasz nastrój.

Nie wszyscy jednak mogą doznać tego szczęśliwego działania hormonu, jest to bowiem sprawa indywidualna… Bez wątpienia uczucie przyjemności, które daje bieganie, powoduje pewien rodzaj nałogu. Sam się o tym przekonałem, bo kiedy nie biegam, czuję, że czegoś mi brakuje. Muszę zatem trenować regularnie, by dostarczać kolejnych porcji endorfiny.

Czy faktycznie bieganie daje kopa i powoduje uzależnienie?

Czy trenowanie bezpośrednio wpływa na funkcjonowanie naszego mózgu? A może prawda jest taka, że to tylko swego rodzaju autosugestia, efekt psychologiczny spowodowany przez satysfakcję z osiąganego celu?

Pewne jest to, że endorfina to hormon produkowany w przysadce mózgowej, zidentyfikowany w 1975 roku, łączy się w centralnym układzie nerwowym ze specjalnymi receptorami znajdującymi się na zakończeniach neuronów w rejonach mózgu, które odpowiedzialne są za stan emocjonalny i ból. Warto zwrócić uwagę na to, że kiedy dochodzi do takiego połączenia, odczuwamy przyjemność i czujemy się dużo lepiej. Wtedy bowiem zwiększa się produkcja endorfiny. A dlaczego możemy uzależnić się od takiego stanu?

Nie do podważenia jest fakt, że w naszej pamięci przechowujemy informacje o tym, co sprawia nam przyjemność i dążymy do powtórzenia tych czynności. Ponadto endorfina działa także jak swego rodzaju środek przeciwbólowy. Nasz organizm uwalnia ją wtedy, kiedy zmagamy się z dużym stresem fizycznym bądź też psychicznym, aby choć trochę zmniejszyć ból i negatywne odczucia.

W Niemczech przeprowadzono doświadczenia pod kierownictwem neurologa specjalizującego się w badaniu bólu – Henninga Boeckera z uniwersytetu w Bonn. W eksperymencie wzięło udział 10 dorosłych mężczyzn, którzy ćwiczyli przynajmniej 4 godziny tygodniowo od minimum dwóch lat i zdarzyło im się doświadczyć uczucia zbliżonego do ‘euforii biegacza’. Liczyła się także dobra kondycja fizyczna, ponieważ musieli oni pokonać dystans 22 kilometrów w 2 godziny bez żadnej przerwy, nie zdając sobie sprawy z tego, co tak naprawdę jest badane. Przed i po biegu chętni zostali poddani testowi psychologicznemu, który określał ich radość, zmieszanie, gniew, euforię, zmęczenie itd. Warto także dodać, że biegacze, którzy wzięli udział w eksperymencie byli monitorowani – mierzono im poziom endorfiny w mózgu.

Test psychologiczny wykazał, że tak naprawdę tylko dwa z mierzonych elementów zmieniły się podczas trwania treningu: uczucie radości i euforii podwoiło się w skali od 0 do 10. Te zmiany samopoczucia były bezpośrednio związane z intensywnym działaniem endorfiny w konkretnych partiach mózgu, takich jak układ limbiczny i kora przedczołowa. Neurolodzy tłumaczą, że te struktury naszego mózgu odpowiadają za przetwarzanie emocji oraz odczuwanie przyjemności, a intensywny wysiłek uwalnia neuroprzekaźniki, które działają właśnie w tych obszarach.

Niemieccy naukowcy dowiedli, że uczucie euforii spowodowane jest bezpośrednio przez działanie mózgu, a nie przez pośredni efekt psychologiczny.

Dwa w jednym – bieganie to radość dla ciała i mózgu

Reasumując, tylko intensywny i duży wysiłek fizyczny jest w stanie wydzielić z naszego organizmu porcję endorfiny. Osoby, które dopiero zaczynają ćwiczyć, raczej nie osiągną tego stanu euforii. Badania dowodzą, że poziom endorfiny jesteśmy w stanie podnieść, gdy utrzymujemy między 70 a 80% maksymalnego tętna przez co najmniej pół godziny. W ciągu godziny taki wysiłek jest w stanie zwiększyć produkcję endorfiny od pięciu do siedmiu razy, potrzeba jednak dobrej kondycji.

Tym, którzy jeszcze nie doświadczyli stanu euforii, sugerujemy dodatkowo inne formy stymulacji. Możesz spróbować zwiększyć dystans, zmniejszając jednocześnie prędkość. Przy okazji trzeba jednak pamiętać, że rodzaj treningu, który mógłby zwiększyć wydzielanie endorfiny, niekoniecznie prowadzi do osiągania konkretnego celu treningowego.

A więc ruszajmy się jak najwięcej i bądźmy szczęśliwi!

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Wybór sprzętu do biegania
Następny wpis
Przyczyny powstawania kontuzji
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu