Spis treści
Z pewnością zdarzy się pogoda, która podda próbie Twoje plany biegowe: zasieje wątpliwość, czy aby bieganie w deszczu rzeczywiście przyniesie Ci zdrowotną korzyść? Może zniechęci zapowiedzią przemoczenia.
A już prawdopodobieństwo otarć i ryzyko kontuzji na śliskiej nawierzchni może skutecznie zdemotywować i nakłonić do ostatecznej rezygnacji z treningu w terenie. Podobne rozterki mogą być oczywiście dowodem na racjonalny stosunek do swojego zdrowia, ale bywa i tak, że są racjonalizowaniem lenistwa. Jak się przygotować do biegu w deszczu, żeby uniknąć w przyszłości tego typu wahań i nie odpuszczać?
Nie taki deszcz straszny, jak go malują
Po pierwsze – nie traktuj deszczu jako gorszej pogody dla biegaczy. Może i dokłada trudności, jednak to nie ujmuje mu walorów, z których warto skorzystać. Otóż, kiedy pada, powietrze oczyszcza się z wszelkich toksyn, dymu, smogu i nawet w centrum miasta można oddychać swobodniej. Hartowanie powinno odbywać się jednak wtedy, gdy dysponujemy pełnią sił, w razie jakiejkolwiek infekcji bieganie w deszczu lepiej sobie odpuścić. A jeśli dolega Ci tylko leń, to zabierz go ze sobą na przebieżkę! Przełam opór przed bieganiem w deszczu i daj się zaskoczyć rytmem, z jakim będziesz pokonywać kolejne kilometry. Poczucie, że mokniesz ustępuje tak szybko, jak szybko przestajesz w basenie zwracać uwagę na to, że jesteś mokry.
Od motywacji do nawyku
Sukces treningowy często zależy nie tyle od motywacji, ile od siły nawyku. Motywację trzeba stale na nowo modelować, co naraża wolę na nieustanny wysiłek, a plan na odstępstwa. Żeby nie ulec własnemu sabotażowi, warto przygotować się na każdą ewentualność pogodową i nie mieć tym samym łatwych wymówek. Daje to szansę na wyrobienie sobie nawyku analogicznego do odruchu porannego mycia zębów i dopiero tak wypracowany schemat aktywności jest gwarancją wytrwania w bieganiu nawet w słotę. Uda się, jeśli będziesz wiedział, jak zacząć i jak być zawsze przygotowanym na mokrą aurę.
Odzież do mokrej roboty
Nie będę forsować tezy, że bieganie w deszczu to samo dobrodziejstwo. Nie zaprzeczę, że redukuje przyczepność do podłoża,wychładza organizm, utrudnia widoczność, spowalnia tempo, dodatkowo towarzyszący mu wiatr potęguje te wszystkie doznania. Mokre ubranie przyspiesza utratę ciepła z organizmu, co sprawia, że mięśnie wolniej się rozluźniają i napinają.
Jak więc zminimalizować te szkody?
Ubranie powinno być warstwowe:
- Warstwa – bielizna szybkoschnąca, bezszwowa
- Warstwa – bluzka termoaktywna
- Warstwa – kurtka softshellowa lub przeciwdeszczowa.
Więcej warstw nie ochroni bardziej przed zmoknięciem, a jedynie doda ciężaru. Wystarczy dopasować strój do temperatury powietrza i sugerować się nią przy doborze grubości tkanin.
Unikaj bawełny, polarów, dresów – nasiąkają wilgocią i oblepiają ciało, wyziębiając je. Zrezygnuj też z biegania w długich wodoodpornych płaszczach lub solidnych windstopperach, które krępują ruchy, a opór sporego i sztywnego materiału zwiększa zmęczenie. Cienka kurtka przeciwdeszczowa czy choćby najtańszy ortalion narzucony na bluzę termoaktywną będą wystarczającą ochroną przed kontaktem z wodą i wiatrem.
Jak się przygotować do biegania w deszczu? O czym nie zapomnieć?
- Akcesoria
Na głowie czapka z daszkiem z wodoodpornego materiału, żeby deszcz nie zalewał twarzy, wokół szyi chusta, najlepiej funkcyjna (taka uniwersalna tuba z bezszwowego materiału, którą można nosić jako czapkę, szalik lub kominiarkę), na przedramionach lub nadgarstkach opaski odblaskowe, na stopach skarpety funkcyjne.
Jeśli korzystasz z dobrodziejstw technologii i bez pulsometru czy aplikacji endomodo nie wychodzisz z domu – zabezpiecz urządzenia dodatkowym pokrowcem czy choćby folią.
- Przeciw otarciom
Przed biegiem w deszczu warto posmarować cienko wazeliną pachy, wewnętrzne części ud, pachwiny, linię biustonosza sportowego. Rada ta dotyczy nie tylko miejsc narażonych na pęcherze i otarcia, ale też wrażliwych części ciała.
- Rozgrzewka
Rozgrzej się w środku budynku – przebiegając kilka pięter po schodach, wykonując przysiady, wymachy kończyn. Szybciej złapiesz równe tempo, a ciało znośniej zaadaptuje się do biegu.
- Rytuał domykający
Już wiesz, jak biegać w deszczu. Poznaj teraz szybką instrukcję, jak bieg kończyć. Pozbądź się mokrych ubrań, weź naprzemienny prysznic z ulubioną nutą zapachową, wypij herbatę z rozgrzewającymi przyprawami: cynamon i imbir zawsze dodadzą smaku i podkręcą Twoje obroty. A potem nie zapomnij o wysuszeniu butów! Wypchaj je w środku zmiętymi gazetami lub ręcznikami papierowymi, które wchłoną wilgoć i nie narażą ich na rozklejenie, jak to się zdarza podczas suszenia bezpośrednio na kaloryferze. Buty ustawione w pomieszczeniu, w którym panuje właściwa cyrkulacja powietrza, wyschną i wrócą do właściwej formy.
Pogoda dla biegaczy
Tak wyposażony w informacje i sprawdzone metody możesz podjąć wyzwanie, nabrać przekonania, że bieganie w deszczu to nie żaden karkołomny wymysł i kuriozalny wybryk, ale imperatyw autentycznego kontaktu z przyrodą na każdym poziomie. To jest ten rodzaj zmagania ze sobą i z materią, kiedy jeszcze mocniej czujesz więź z chwilą obecną i ze światem. Nabierasz rytmu opartego na synergii oddechu, myśli i pracy mięśni.
Chłód, jaki raz po raz przenika Twoje ciało podczas biegu w gęstych kroplach dżdżu ma jeszcze jedną zaletę – daje taki strzał adrenaliny, że finiszujesz z satysfakcją, która rozlewa się na wszystkie myśli i entuzjazm nie opuszcza Cię przez cały dzień.